W branży stomatologicznej coraz częściej pracują specjaliści nie kojarzeni do tej pory z rynkiem usług dentystycznych, a sami stomatolodzy stają się znaczącymi pracodawcami na rynku. W gabinetach lub na ich rzecz pracują już nie tylko higienistki oraz asystentki stomatologiczne, ale także marketing managerzy, architekci, masażyści, kosmetolodzy, floryści, graficy, a nawet rzecznicy prasowi. Jeśli gabinet świadczy usługi w zakresie turystyki stomatologicznej, liczba osób niezwiązanych bezpośrednio z leczeniem, ale mających pracę w branży dentystycznej dzięki zagranicznym pacjentom, poszerza się o pracowników dbających o transport i zakwaterowanie obcokrajowców.

Ze statystyk wynika, że obecnie w średniej wielkości gabinecie stomatologicznym jest praca dla 5-10 osób, a w klinice dentystycznej dla 15-30 osób. Wiele z praktyk dentystycznych przekształciło się w prężnie działające przedsiębiorstwa, wymagające wsparcia ze strony różnych specjalistów.

- Przez wiele lat to dentyści sami zarządzali swoimi gabinetami i klinikami. Dziś zajmują się tym managerowie, którzy coraz częściej zastępują dentystów w kwestiach organizacji sprzedaży, HR, wizerunku czy finansów – mówi dr n. med. Mariusz Duda, właściciel Kliniki Implantologii i Stomatologii Estetycznej Duda Clinic.

Do zarządzania gabinetem dentyści poszukują osób z wyższym wykształceniem i doświadczeniem w tego typu pracy.

Nowym trendem jest też zatrudnianie psychologów i pedagogów – to nurt, który przywędrował do nas zza oceanu. Zadaniem tych specjalistów jest wyciszyć u pacjenta lęk przed dentystą i przekonać dziecko, że spotkanie ze stomatologiem nie jest niczym strasznym. Coraz częstsze jest również zatrudnianie opiekuna klienta – to specjalista zajmujący się pacjentem od chwili, kiedy przekroczy on próg praktyki dentystycznej.

Przedstawiciele branży stomatologicznej dostrzegają, że są częścią rynku. Ten zaś w staraniach o klienta (tu: pacjenta) rządzi się prawami konkurencji i popytu.

Źródło: „Polska Głos Wielkopolski”