W gabinecie dentystycznym łatwo jest poddać się rutynie. Zwłaszcza, jeśli uprawia się zawodowo stomatologię od wielu lat. Część dentystów wychodzi z założenia, że jeżeli zespół działa dobrze, materiały się sprawdzają, sprzęt zapewnia odpowiednie funkcje, to znaczy, że nie trzeba niczego zmieniać. To zwodnicze i błędne, ponieważ technologia w stomatologii ciągle się rozwija, a nowości pojawiają się praktycznie co kilka dni. Dotyczy to zarówno ofert wysoko specjalistycznego sprzętu diagnostycznego, jak i materiałów wykorzystywanych do tworzenia wypełnień i uzupełnień protetycznych. Śledzenie nowości jest więc wpisane w zawód stomatologa. Korzystanie z nowych produktów jest z kolei warunkiem utrzymania na rynku pozycji nowoczesnego gabinetu stomatologicznego. Wprowadzenie nowości do praktyki dentystycznej powinno być więc... rutyną, nawykiem.

Oczywiste, że jeśli na czymś pracowało się dobrze, a wprowadza się coś nowego, wówczas w odniesieniu do nowego produktu – sprzętu, materiału – jest się sceptycznym. Dobrze być takim sceptykiem na samym początku testowania nowości w gabinecie, ponieważ dzięki temu można racjonalnie ocenić plusy i minusy wdrażanej do gabinetu nowości. Można dzięki temu odkryć absolutny hit lub... niewypał. Ten pierwszy w praktyce pozostanie; drugi należy wpisać na listę „Nie kupować więcej”.