Turystyka stomatologiczna oraz medyczna to potencjał, który co roku zwiększa swoją wartość o ok. 20-30 proc.; w Polsce szacuje się wzrost na poziomie ok. 15 proc. Z szacunków firmy konsultingowej KPMG wynika, że Amerykanin korzystający z leczenia poza granicami swojego kraju może zaoszczędzić aż 85 proc. kosztów, natomiast wyniki ankiet przeprowadzonych przez specjalistyczny branżowy portal Treatment Abroad wskazują na to, że Brytyjczyk, który skorzystał z oferty turystyki medycznej, przeciętnie zaoszczędził ok. 2000 funtów. Wzrostowi popularności turystyki medycznej i stomatologicznej sprzyjają m.in. zachęty stosowane przez niektóre firmy ubezpieczeniowe, w których ofercie pojawiają się polisy na pokrycie kosztów wykonania drogich zabiegów medycznych pod warunkiem, że zostaną one przeprowadzone w krajach o niskich kosztach leczenia. Kołem zamachowym na rozwój turystyki medycznej i stomatologicznej jest także perspektywa krótkiego czasu oczekiwania na zabieg – dotyczy to szczególnie pacjentów przyjeżdżających z krajów, w których na wykonanie operacji czeka się kilkaset dni. Wizja szybkiego terminu wykonania zabiegu jest zachętą nawet dla pacjentów pochodzących z krajów, w których opieka medyczna działa sprawnie i jest na wysokim poziomie, przykładem jest Kanada.

Dla potencjalnego turysty medycznego bodaj najtrudniejszą barierą do pokonania jest przełamanie nieufności do poziomu opieki medycznej w obcym kraju i do kompetencji lekarzy, którym powierzy się swoje zdrowie. Do czynników, które okazują się pomocne w likwidacji tych obaw zalicza się posiadanie przez wybraną placówkę akredytacji międzynarodowych oraz internet – te pierwsze oficjalnie poświadczają poziom usług medycznych oferowanych przez placówki służby zdrowia, natomiast działające w internecie uznane serwisy umożliwiają nieoficjalną ocenę placówki czy lekarza przyjmującego pacjentów z całego świata poprzez system wymiany opinii generowanych przez osoby, które korzystały już z usług medycznych w konkretnej lecznicy. Tak działa m.in. uruchomiony 7 lat temu portal Treatment Abroad.

Jeszcze do niedawna barierę mogła stanowić nieznajomość języka. Obecnie spora część personelu medycznego przyjmującego zagranicznych gości włada swobodnie językiem angielskim, część mówi jeszcze w innym języku, a placówki lecznicze dodatkowo zatrudniają tłumaczy (robią to również firmy turystyczne prowadzące kompleksową obsługę turystów medycznych, zapewniając tłumacza na cały czas pobytu zagranicznego pacjenta w kraju, w którym podda się on zabiegowi medycznemu).

Źródło: „Bloomberg Businessweek Polska”