Dziecko
Ankieta
- 05-09-2008
Ideałem byłoby, gdyby ortodonta ściśle współpracował ze stomatologiem. W praktyce taka sytuacja rzadko ma miejsce, ponieważ zazwyczaj w jednym gabinecie stomatolog odpowiedzialny jest jedynie za leczenie zębów, a ortodonta koryguje wady zgryzu gdzie indziej. Tymczasem tworzenie gabinetów, w których miałaby miejsce ścisła współpraca dwóch specjalistów, jest godne uwagi.
Pacjent w jednym miejscu i w czasie jednej wizyty miałby zapewnione konsultacje ze stomatologiem oraz ortodontą. Ułatwiłoby to życie samym pacjentom oraz pracę specjalistów i przyspieszyło też proces przywracania prawidłowego stanu uzębienia. Szczególnie korzystne byłoby to w przypadku leczenia dzieci.
Z inicjatywą utworzenia gabinetu, gdzie ortodonta pracuje razem ze stomatologiem wyszły dwie specjalistki z Lubuskiego: Małgorzata Sitek i Heike Niehus. Pierwsza z nich zauważyła, że często zupełnie zdrowi młodzi ludzie mają wady zgryzu. Powinno się je poddawać korekcji - inaczej zęby stają się bardziej podatne na uszkodzenia próchniczne, mogą pojawiać się kompleksy na tle kształtu twarzy bądź kłopoty z wymową i gryzieniem. Leczenie ortodontyczne powinno zaczynać się u ośmioletniego dziecka. Jeśli podejmuje się je później – trwa dłużej. By młodzi pacjenci mogli jak najszybciej otrzymać kompleksową pomoc, M. Sitek i H. Niehus postanowiły otworzyć gabinet, w którym zabiegi stomatologiczne będą współgrały z leczeniem ortodontycznym. Pieniądze na ten cel chcą uzyskać z NFZ.
Cierpliwe noszenie aparatów ortodontycznych i znoszenie dyskomfortu podczas kolejnych wizyt, skutkuje rewelacyjnymi, czasem, efektami: w wielu wypadkach udaje się całkowicie zlikwidować wadę zgryzu i przywrócić prawidłową funkcjonalność aparatu żującego.
Czynnikami determinującymi sukces są tutaj czas, cierpliwość pacjenta oraz skrupulatność w przestrzeganiu zaleceń specjalistów.
Źródło: „Gazeta Lubuska”