Jakie są zarobki w służbie zdrowia - wiemy wszyscy. Trudno więc się dziwić, że coraz więcej zatrudnionych w naszym kraju lekarzy i pielęgniarek decyduje się na emigrację zarobkową. Polski personel medyczny, w całej niemal Europie, jest witany z szeroko otwartymi ramionami.

Farmacja i opieka medyczna są to branże, w których łatwo można znaleźć pracę w Szwecji. Nasi sąsiedzi zza morza starzeją się, wieku emerytalnego dożywa także zatrudniony tam personel medyczny. Z chęcią witane są nowe, chętne do pracy, osoby z kwalifikacjami. Największe szanse na zdobycie zatrudnienia mają interniści, lekarze rodzinni oraz dentyści. Coraz częściej znajdują także pracę opiekunowie i rehabilitanci osób niepełnosprawnych. Wszystkie te osoby musza jednak spełniać jeden wspólny warunek – znać język szwedzki. Wcale to nie odstrasza przybyszów z naszego kraju, którzy, przynajmniej według szwedzkich opinii, mają spore zdolności lingwistyczne i nauką szwedzkiego przychodzi im całkiem łatwo.

Zarobki personelu medycznego w Szwecji są dużo wyższe niż u nas, większy jest też prestiż tej grupy zawodowej. Lekarz zarabia tam średnio od 10 do 19 tysięcy złotych. Sporo zarobić mogą także pielęgniarki – od 8 do 10 tysięcy złotych. Szwedzkie braki kadrowe w tym zawodzie powoli jednak się kończą, a na następna dobra passę polskie siostry będą, prawdopodobnie musiały poczekać nawet dziesięć lat.

Formalności, jakie czekają na naszych rodaków za Bałtykiem są niewielkie. Szwecja nie wprowadziła żadnych ograniczeń w dostępie do pracy dla nowych członków Unii Europejskiej. Wszyscy obywatele państw członkowskich, w tym i Polacy, mogą tam przebywać do trzech miesięcy bez zezwolenia na pobyt. Po upływie 90 dni, zobowiązani są stosowne zaświadczenie uzyskać, jednak wciąż nie muszą starać się o zezwolenie na pracę.

Na studentów wszystkich uczelni czekają w Szwecji prace sezonowe. Nieźle zarobić można między innymi w szkółkach leśnych oraz przy zbiorach owoców i runa leśnego. Wynagrodzenie to nawet 10 tysięcy złotych. Mniej zarabiają opiekunki do dzieci, ale mają za to inne przywileje. Trudno pogardzić kieszonkowym w wysokości ponad półtora tysiąca złotych, tygodniem wakacji, a przy okazji można uczęszczać na kurs języka szwedzkiego. Chętni do tego zajęcia powinni mieć opanowany język angielski w stopniu komunikatywnym. Mile widziane jest też doświadczenie w pracy z dziećmi.

Źródło: dlaczego, 29.09.2007 r.