Student
Ankieta
- 05-05-2009
- Mówi się, że Pigmeje są mali i brzydcy. To prawda, są niewysocy, ale bywają też dość postawni, a ich względna karłowatość jest raczej wrażeniem wynikającym z dysproporcji wielkości poszczególnych części ciała. Pigmej Aka ma dużą głowę, szerokie nozdrza, szczerbate i spiłowane zęby. Jego ręce są długie, nogi raczej krótkie. Pigmeje Aka są bardzo pokojowo nastawieni – opowiada studentka stomatologii, która spędziła kilka dni z tym egzotycznym narodem, będąc na misji w Republice Środkowoafrykańskiej.
Republika Środkowoafrykańska to jeden z najbiedniejszych krajów na świecie, w którym ludzi dzieli się krezusów i nędzarzy. Tylko tych pierwszych stać na robienie zakupów w sklepie. Biedni zaopatrują się wprost na ulicy; kupuje się tak nawet szczoteczki do zębów. Ekstrakcja zębów to zabieg wykonywany samodzielnie, z użyciem dostępnych pod ręką narzędzi. Każdy szanujący się Pigmej ma spiłowane zęby – rytualny zabieg wykonywany jest tępym narzędziem już w dzieciństwie.
-Wyjeżdżając z Polski wyobrażałam sobie, że będę pracowała jako pomoc dentystyczna albo, że będę opatrywała rany Murzynkom w malutkim szpitaliku przepełnionym chorymi. Ale nic takiego się nie działo. Tam nie ma prawdziwych szpitali, brakuje personelu medycznego, chorzy szukają pomocy u znachorów, a zęby wyrywają sobie sami, bo najbliższy dentysta jest w Kamerunie -mówi przyszła stomatolog.
Pigmeje cenią europejskie gadżety: telefony komórkowe (zazwyczaj ładowane w kościele podczas mszy, ponieważ gniazdka elektryczne znajdują się albo w instytucjach publicznych, albo w willach bogaczy); ubrania czy obuwie ze Starego Kontynentu. Wierzą też w istnienie złych duchów, wywołujących choroby (m.in. epilepsję), które należy przegnać, używając ognia. Dlatego w szpitalach Republiki Środkowoafrykańskiej leży dużo poparzonych dzieci chorych na padaczkę.
- To są właśnie przykłady, powody, dla których czuję, że powinnam wrócić do Afryki - mówi Agata i kiedy skończy studia, zamierza zająć się organizacją krótkich wyjazdów na Czarny Ląd, by pomóc mieszkającym tam ludziom.
Źródło: „Polska Kurier Lubelski”