Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 12-07-2011
Jeśli w jamie ustnej rozwijają się choroby przyzębia a nawet paradontoza, język jest często obrzmiały i powiększony, a do tego dochodzi szereg innych objawów ze strony najrozmaitszych narządów ciała, to znak, że oprócz wizyty u stomatologa, należy pomyśleć o spotkaniu z endokrynologiem. Wymienione wyżej objawy mogą bowiem świadczyć o niedoczynności tarczycy. Tarczyca to jeden z najważniejszych gruczołów dokrewnych ludzkiego organizmu. Wydzielane przez nią hormony wpływają na większość funkcji życiowych oraz na przebieg rożnych procesów metabolicznych. Regulują m.in. przemiany wapnia i fosforu w ustroju – oba te pierwiastki są zaś niezbędne do zapewnienia twardości szkliwa i wytrzymałości tkanki kostnej.
By dowiedzieć się, czy przyczyną chorób przyzębia nie jest niedoczynność tarczycy, konieczne będzie oznaczenie poziomu hormonów we krwi. Badanie powinno określić poziom hormonów wydzielanych przez tarczycę oraz TSH – hormonu produkowanego przez przysadkę mózgową. Gruczoł ten reguluje pracę tarczycy. Najczulszym wskaźnikiem zdrowia tarczycy jest poziom TSH: kiedy hormonów tarczycowych jest za mało, poziom TSH wzrasta. Jeśli zaś poziom TSH maleje, oznacza to, że tarczyca produkuje dużo hormonów. Zatem jeżeli wynik TSH będzie w normie, to nie tarczycę powinno obwiniać się o kłopoty z przyzębiem.
Jeśli okaże się, że tarczyca produkuje za mało hormonów, konieczne będzie podjęcie leczenia. Terapia niedoczynności tarczycy jest prosta: polega na podawaniu brakujących hormonów. Trzeba też od czasu do czasu wykonać badanie krwi, by sprawdzić aktualny poziom hormonów wytwarzanych przez ten gruczoł.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”