Do NFZ trafiło kolejne pismo, będące protestem przeciw niezapewnieniu opieki stomatologicznej w nocy. Chodzi o Zamość. W tym 70-tysięcznym mieście osoby, które muszą skorzystać z doraźnej pomocy stomatologa, mogą ją uzyskać w jednym tylko gabinecie, pełniącym dyżury w weekendy i święta. W nocy nie działa w Zamościu żadne pogotowie dentystyczne. W mieście w sumie zakontraktowano 6 gabinetów, w których leczenie zębów odbywa się na ubezpieczenie. „Usługi zostaną skoncentrowane w 6 punktach na 70 tys. mieszkańców. To sprowadzi się do zmuszenia pacjentów do korzystania z płatnych usług, co jest ewidentnym pogwałceniem prawa obywatela do bezpłatnej opieki lekarskiej” - można przeczytać w piśmie, którego nadawcą jest przewodniczący zamojskiej Rady Miasta.

Pacjenci mają żal do Funduszu Zdrowia o to, że nie zabezpieczył nocnych dyżurów stomatologicznych, NFZ odpiera, że to wina dentystów, którzy nie zgłosili zainteresowania pracą w nocy.

Ból zęba jest, niestety, dolegliwością nieczułą na postanowienia urzędnicze lub brak chęci dentystów do świadczenia usług w godzinach nocnych. Potrafi za to solidnie uprzykrzyć życie – o czym przekonali się rodzice 6-letniego chłopca, kiedy bezskutecznie próbowali znaleźć pomoc dla dziecka z bolącym zębem. Przyjmujący lekarz ogólny polecił stosowanie środków przeciwbólowych. Rodzice – po wielu poszukiwaniach i telefonach – znaleźli wreszcie pomoc w jednym z ośrodków zdrowia.

-Ludzie są w wielkim kłopocie – denerwuje się ojciec 6-latka. – Gabinety dentystyczne to konieczność.

Źródło: „Dziennik Wschodni”