Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 10-02-2011
Zwolennicy teorii, że człowiek to gatunek roślinożerny, twierdzą, że skłonność do zjadania roślin mamy zapisaną w DNA warunkującym m.in. kształt zębów. Na ludzkie uzębienie składają się bowiem dobrze rozwinięte siekacze służące do odcinania kęsów pokarmu oraz zęby trzonowe, których rolą jest rozgniatanie i miażdżenie cząstek pokarmowych. Nasze kły nie mają być zaś dowodem na to, jakoby dieta powinna obfitować w mięso – ponieważ, dla porównania, wielbłądy czy małpy kły również mają, a mięsa nie jedzą.
Typowi mięsożercy mają zaś słabo rozwinięte siekacze, a ich zęby trzonowe są ostre, długie i spiczaste – co nie sprzyja rozcieraniu pokarmu, a raczej służy rozrywaniu kęsów na drobniejsze części. Kolejnym dowodem na roślinożerność człowieka ma być ślina: o odczynie zasadowym, z dużą ilością ptialiny – enzymu rozkładającego skrobię z ziaren; oraz duże, wydajnie działające gruczoły ślinowe. U mięsożerców ślina ma odczyn kwaśny, a ślinianki są słabo rozwinięte.
Zwolennicy wprowadzenia do odżywiania człowieka diety wegetariańskiej przekonują, że pozostałe elementy układu pokarmowego również są przystosowane do trawienia pokarmów roślinnych: długie jelita, specyficzna budowa żołądka, a nawet gładki język.
Na dziś spór o to, czy powinniśmy jeść mięso, czy też nie, pozostaje nadal nierozwiązany, a przejście na dietę wegetariańską pozostaje kwestią wyboru i przyjętego stylu życia. Z badań przeprowadzonych przez genetyków i antropologów wynika, że ograniczenie ilości spożywanego mięsa wyszłoby na dobre. Głównie dlatego, że w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci zaszły tak dalece idące zmiany w kulturze i sposobie odżywiania, że na przystosowanie się do nich organizmy potrzebowałyby w naturze ok. 200 tys. lat, czyli ok. 10 tys. pokoleń. Naukowcy wiążą też zwiększenie ilości spożywanego mięsa z rozwojem chorób cywilizacyjnych oraz nowotworów.
Ograniczenie spożycia mięsa na rzecz pokarmów z nieprzetworzonych lub poddanych jedynie niewielkiej obróbce surowców roślinnych mogłoby wyjść na na dobre nie tylko kondycji ogólnej. Aparat żujący człowieka przystosowany jest do gryzienia i przeżuwania – dowodzi tego m.in. fakt, że dzieci, którym podawano do przegryzania twarde warzywa i owoce, mają zdecydowanie zdrowsze zgryzy niżeli ich rówieśnicy karmieni pokarmami miękkimi. Warto zadbać, by w diecie nie zabrakło surowych lub mało przetworzonych pokarmów roślinnych również dlatego, że pożywienie to sprzyja usuwaniu zanieczyszczeń z zębów i ze szczelin pomiędzy nimi, chroniąc w ten sposób przed próchnicą i chorobami przyzębia.
Źródło: „Aura”