Pan Jan jest mieszkającym samotnie wdowcem, od lat cierpiącym na ataki padaczki. Podjął walkę o nową sztuczną szczękę, ponieważ kilka miesięcy temu podczas napadu epilepsji zgubił protezę. Od tamtej pory żywi się jedynie kleikami, chińskimi zupkami i chlebem bez skórek. Żyje ze skromnej renty i nie stać go na zakup protezy z własnej kieszeni. Przepisy zaś precyzują, że NFZ refunduje wykonanie sztucznych zębów raz na 5 lat.

-Do sierpnia 2010 roku, kiedy to mija termin noszenia starej szczęki, umrę z głodu. A nawet gdybym dotrwał, to nie dostanę jej od razu. Po pomiarach będę musiał czekać kolejne miesiące – rozpacza.

Historię pana Jana znają urzędnicy z rodzinnego Miastka.

-To dobry człowiek, który kiedyś został odrzucony. Teraz znowu chce pracować i być społecznie akceptowanym – tak o mężczyźnie wypowiada się pracownik jednej z miejskich instytucji.

Zdesperowany pan Jan postanowił zwrócić na siebie uwagę: protestuje przeciw sytuacji, która go spotkała, nosząc karton z wypisanym na nim apelem o pomoc.

Sprawą zainteresowali się dziennikarze „Dziennika Bałtyckiego” i interweniowali w lokalnym oddziale NFZ.

- Przepisy faktycznie blokują ubieganie się o nową protezę przed upływem 5 lat, ale mam dobrą wiadomość. Od stycznia wchodzi nowe prawo znoszące ten limit czasowy - mówi rzecznik prasowy NFZ w Gdańsku. - Specjalnie w sprawie pana Jana zainterweniujemy w jego poradni protetycznej. Powiemy by zrobiono pomiary i wykonano mu szczękę przed 1 stycznia, a my zrefundujemy ją w nowym roku by nie naruszać przepisów.

Potrzeba jeszcze tylko dobrej woli ze strony protetyka.

Źródło: „Polska Dziennik Bałtycki”