Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 27-10-2009
Stomatolodzy marzą o jednym: by pacjenci pojawiali się na okresowych kontrolach, a nie dopiero, kiedy ból ściska szczęki lub sypią się zęby – bo wtedy każdy dentysta będzie postrzegany jako sadysta w lekarskim fartuchu. Pacjent na regularnych kontrolach to na razie marzenie mało prawdopodobne do ziszczenia docelowo u 100% populacji Polaków. Gdyby jednak wróciła opieka stomatologiczna w szkole, profilaktyka chorób zębów i przyzębia mogłaby zmienić oblicze nieciekawych – jak na razie – statystyk o zdrowiu uzębienia polskiego społeczeństwa.
W opinii niektórych specjalistów, w zapobieganiu chorobom jamy ustnej zaczyna się powoli dziać coraz lepiej.
- Wydaje mi się, że świadomość o potrzebie profilaktyki zębów jest coraz większa. Rodzice pamiętają o przeglądach, umawiają się regularnie, a przychodnia swoją drogą też przypomina o zbliżających się terminach wizyt – mówi dentysta Wojciech Szewczak, który prowadzi wyłącznie prywatną praktykę. I ma bardzo dobre zdanie o rodzicielskiej trosce o zęby pociech.
Gabinety stomatologiczne nie tak szybko jednak wrócą do szkół. Pomijając kwestie organizacyjne, finansowe i prawne, problemem może okazać się znalezienie chętnych do pracy w placówce oświatowej. Narodowy Fundusz Zdrowia organizuje wprawdzie konkursy na kontrakty dla stomatologów, ale specjaliści narzekają na kłopotliwy obowiązek przepracowania 30 godzin w miesiącu w szkolnym gabinecie.
- Lekarze zwracają się do nas z prośbą o uelastycznienie tych godzin, zmniejszenie tego limitu i zazwyczaj otrzymują zgodę – mówi pracownik biura prasowego warszawskiego NFZ.
Stomatolodzy z Siedlec, zapytani, czy byliby zainteresowani podjęciem pracy na kontrakcie w szkole, wahają się.
- Trudno powiedzieć, to trzeba by poznać warunki kontraktu - przyznają, potwierdzając, że temat jest im obcy. - Ale są przecież przychodnie, które leczą dzieci i młodzież szkolną w ramach NFZ. Przychodni i gabinetów jest sporo, ale samym ich istnieniem nie poprawi się kondycji zdrowia jamy ustnej. Potrzebne są akcje edukacyjne, profilaktyczne i wyrobienie nawyku regularnego odwiedzania dentysty.
Źródło: „Tygodnik Siedlecki”