Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 29-09-2009
Dentyści niechętnie zakładają nowe amalgamaty, ale starych – jeśli nie muszą - nie usuwają. Dlaczego? Bo czarne plomby, choć o nieestetycznym wyglądzie, są praktycznie niezniszczalne.
- Zdarza się, że usuwam amalgamaty sprzed 15 lat, a pod nimi jest czysto! To nie do pomyślenia w przypadku wypełnień światłoutwardzalnych, które powinny wytrzymać siedem do ośmiu lat. Jest jednak warunek – plomba amalgamatowa musi być dobrze założona – mówi dentystka z Katowic.
Amalgamaty z racji swej wytrzymałości mechanicznej świetnie nadają się do łatania dziur w zębach trzonowych i przedtrzonowych – tam występują największe obciążenia związane z procesem żucia. Zakładane są na zasadzie upychania w zębie – wymaga to, niestety, usunięcia sporej części tkanek wypełnianego plombą zęba i wiąże się z sinieniem samego zęba po kilku latach od założenia amalgamatu. Plomby te dobrze spełnią swoją rolę, kiedy próchnica zaatakowała środek zęba. Jeśli zmiany objęły ścianki, lepiej spiszą się inne materiały wypełniające ubytek.
Niepodważalnym plusem czarnych plomb jest ich niska cena. Są całkowicie refundowane przez NFZ.
Minusem, który wciąż wzbudza sporo kontrowersji, jest przekonanie o szkodliwości amalgamatów
- Tyle że obecne amalgamaty są wysoko miedziowe i nisko rtęciowe, dlatego nie szkodzą. Można zakładać je nawet kobietom w ciąży – przekonuje stomatolog z Katowic.
Wielu stomatologów przekonuje pacjentów do rezygnacji z amalgamatów na rzecz nowoczesnych i wysoce estetycznych plomb światłoutwardzalnych, wychodząc z założenia, że mamy XXI wiek i znakomite możliwości technologiczne. Estetyka plomby i prostota jej zakładania to parametry szczególnie ważne w przypadku małych pacjentów. Dziecko u stomatologa rzadko kiedy jest spokojne, a to nie sprzyja ani dokładnemu oczyszczeniu zmiany próchnicowej, ani perfekcyjnemu uciśnięciu amalgamatu w zębie.
- Mali pacjenci wiercą się na fotelu, płaczą, przez co trudno zapewnić suchość w ich jamie ustnej, niezbędną do założenia zwykłych plomb. Glassjonomery zakłada się krócej, można to zrobić w wilgotnych warunkach, a do tego są trwałe. Co ważniejsze – stopniowo uwalniają fluor tak ważny dla szkliwa i zębiny, które chronią zęby przed działaniem kwasów – przekonuje dentystka z Gliwic.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”