Niepełnosprawni umysłowo pensjonariusze DPS w Choroszczy zostali w tym roku pozbawieni opieki stomatologicznej – NFZ nie podpisał kontraktu z jedynym gabinetem, w którym już od kilku lat leczyli się pacjenci z zaburzeniami psychicznymi. Wg anestezjologa, który razem ze swoją żoną, dentystką, prowadził gabinet w DPS-ie, NFZ odrzucił ich ofertę tylko dlatego, że nie zostały w niej uwzględnione popołudniowe godziny przyjmowania pacjentów.
- Oferta była taka sama jak w latach poprzednich. Nigdy nie wymagano, aby dentysta w gabinecie w Choroszczy był też po południu. Kiedy tylko dostaliśmy odmowę, natychmiast pisemnie poinformowaliśmy fundusz, że jesteśmy w stanie pracować również popołudniami - mówi anestezjolog. - Ale to już nie miało żadnego znaczenia. Fundusz nie chce podpisać z nami umowy, bo... nie.

Na pytania dyrekcji DPS-u, gdzie teraz leczyć podopiecznych, którzy wymagają specjalnego traktowania i warunków (często zabiegi trzeba wykonywać w znieczuleniu ogólnym), pracownicy funduszu odpowiadają, że należy ich dowozić do najbliższego gabinetu stomatologicznego.

- Wiem, że nie ma takiego dentysty, który bez problemu posadzi na fotelu psychicznie chorego. Już to przerabialiśmy – mówi dyrektor choroszczańskiego ośrodka.

Z wypowiedzi rzecznika podlaskiego oddziału NFZ wynika, że w Choroszczy zabrakło opieki dentystycznej dla pensjonariuszy DPS-u „ponieważ jesteśmy zobowiązani do przestrzegania jednolitych dla całego kraju procedur. Staramy się jednak, tam gdzie tylko możliwe, elastycznie reagować na uzasadnione przypadki i zapewnić potrzebującym opiekę”. Pracownicy funduszu zdają sobie sprawę, iż problem opieki stomatologicznej w ośrodku trzeba jak najszybciej rozwiązać – jest to sprawa priorytetowa. Tyle, że na uzgodnienia w przywoływanym priorytecie pensjonariusze DPS-u muszą oczekiwać przez kilka tygodni.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”