Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 27-11-2008
Sąd I instancji odrzucił wniosek bez merytorycznego rozpatrzenia, twierdząc, że w tej sprawie droga postępowania cywilnego jest niedopuszczalna. Opinię podtrzymał sąd II instancji i oddalił zażalenie powódki. SN również nie znalazł powodów, by sprawę Moniki M. uznać za podlegającą pod jurysdykcję cywilną.
- Weryfikacji wiedzy zdającego egzamin służą inne procedury: egzamin poprawkowy, komisyjny, ponowny egzamin. (...) Oceny, czy zdający egzamin odpowiedział prawidłowo na 200 czy tylko na 150 pytań, sąd musiałby dokonywać na podstawie opinii biegłych – tłumaczyła sędzia Elżbieta Skowrońska – Bocian, a to – w opinii sądu, stawiłoby wymiar sprawiedliwości w pozycji superegzaminatora.
W opinii SN ocena wiedzy przystępującego do egzaminu należy do członków komisji egzaminacyjnej, ponieważ Centrum Egzaminów Medycznych posiada w stosunku do składającego egzamin pozycję władczą. Członkowie komisji dysponują zaś odpowiednimi kwalifikacjami, by móc egzaminować przyszłych lekarzy. Rozpatrzeniu przez sąd może podlegać jedynie kwestia przestrzegania określonych regulaminem procedur związanych z organizacją i trwaniem egzaminu.
Pełnomocnik Moniki M. zwracał uwagę, że wynik tak ważnego sprawdzianu decyduje o losach ludzkich, a przywoływana sprawa ma wielkie znaczenie społeczne. Sąd zgodził się z tą ostatnią opinią, ale w świetle wcześniejszych wywodów:
-W razie przyjęcia, że merytoryczna ocena przez sąd wyników egzaminu państwowego jest dopuszczalna, powstałoby pytanie, dlaczego nie może to dotyczyć innych egzaminów, które mogą być dla losów zdającego równie istotne – tłumaczyła sędzia Skowrońska – Bocian.
Źródło: „Rzeczpospolita”