Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 09-04-2018
Współczesna ortodoncja oferuje pacjentom aparaty tradycyjne, z zamkami naklejanymi na szkliwo, aparaty lingwalne i alignery. O ile w odniesieniu do aparatów tradycyjnych opinie są jednoznaczne i potwierdzają zarówno skuteczność, jak i dość długi czas leczenia, to już ortodonci różnie oceniają aparaty lingwalne, czyli montowane od strony językowej. Dość niechętnie podejmują się ich mocowania, bo to zadanie trudniejsze i wymagające większego wysiłku niż założenie aparatu tradycyjnego. Niewątpliwą zaletą aparatów lingwalnych jest to, że są niewidoczne. Ortodonci wskazują jednak, że aparaty te nie są bez wad: noszące je osoby muszą włożyć więcej wysiłku w ich utrzymanie w porównaniu do zabiegów wymaganych przy tradycyjnych aparatach. Aparaty te są też mniej wygodne, ponieważ znacznie zmniejszają przestrzeń dla języka i leczenie trwa dłużej.
Kolejne rozwiązanie ortodontyczne to tzw. alignery, czyli przezroczyste nakładki zamiast metalu. Modelowane są w oparciu o skany jamy ustnej przeprowadzone w technologii 3D. Na rynku dostępne są obecnie trzy tego typu systemy: Invisalign, Orthosnap i Clear Aligner. Korzyścią dodatkową jest tu możliwość zobaczenia efektu przed rozpoczęciem leczenia.
– Pacjent od początku widzi na ekranie komputera, jak będzie wyglądał proces i jakiego efektu może się spodziewać. Plan leczenia określa, w jakim czasie i jak dany ząb zmieni swoje położenie. Ruch nie może być przy tym za duży, aby nie doprowadzić do powikłań, takich jak np. resorpcja korzenia zęba – wyjaśnia P. Ponichtera.
W systemie alignerów nakładki zmienia się co tydzień lub dwa. Każda z nich jest zaprojektowana tak, aby wymusić określony ruch zębów. Powoduje to, że w pierwszych dniach polimerowa szyna nasadzana jest z pewnym oporem. Im łatwiej wchodzi na zęby, tym przesunięcie w pożądanym kierunku większe. Leczenie alignerami trwa krócej niż prostowanie zgryzu przy pomocy tradycyjnego aparatu, ale nakładkę trzeba nosić min. 22 godziny na dobę.
Porównanie kosztów korekty zgryzu przy użyciu dostępnych rodzajów aparatów zdecydowanie wypada na korzyść rozwiązań tradycyjnych – cena za zadrutowanie jednego łuku zębowego kształtuje się na poziomie ok. 1,5 tys. PLN. Jeśli pacjent zażyczy sobie aparat tradycyjny, ale np. z ceramicznymi zamkami, zapłaci za akcesorium na jeden łuk ok. 2,5 tys. PLN. W przypadku aparatu lingwalnego na 1 łuk trzeba wydać ok. 5 tys. PLN. Najdroższe jest leczenie alignerami – w zależności od wybranego systemu koszt zaczyna się od ok. 12 tys. PLN.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”