Specjaliści od zdrowego i dobrego życia co rusz wskazują na rozwiązania, które życie to mają uczynić jeszcze zdrowszym i lepszym. Niektóre zalecenia – jak najbardziej zdrowe i pożądane do wprowadzenia – mogą okazać się szkodliwe dla kondycji jamy ustnej. Oto kilka przykładów:

• Picie wody z cytryną – radykaliści zalecają, aby była to ciepła woda z cytryną. Niezależnie jednak, czy woda będzie zimna czy gorąca, to doprawiona cytryną – pomimo niezaprzeczalnie korzystnego działania na zdrowie ogólne – zawsze będzie miała negatywny wpływ na szkliwo. Zawarte w cytrynie kwasy owocowe rozmiękczają szkliwo, czyniąc je słabszym i bardziej podatnym na demineralizację.

• Pasta do zębów bez fluoru – o ile zrozumiałe jest stosowanie takich produktów na terenach, gdzie fluoru w wodzie pitnej jest na tyle dużo, że dodatkowa suplementacja tego pierwiastka w postaci pasty może okazać się zagrożeniem dla zdrowia szkliwa z powodu ryzyka rozwoju fluorozy, to już nagonka na fluor w pastach do zębów na terenach, gdzie woda jest uboga w ten pierwiastek, jest niezrozumiała – gdyż pasty z fluorem, poza tym, że czyszczą szkliwo z nalotu, to także mineralizują je i wzmacniają przed atakiem bakterii próchnicy.

• Wybielanie zębów węglem aktywnym – codzienne szczotkowanie zębów drobinkami węgla ścierającymi szkliwo powoduje porysowanie powierzchni tej najtwardszej tkanki organizmu. Rysy zasiedlą szybko bakterie wytwarzające biofilm, w tym bakterie próchnicy. Węgiel, owszem, usunie przebarwienia, ale nie zabezpieczy przed próchnicą.

• Oczyszczanie przy użyciu octu jabłkowego – ocet to substancja kwaśna, silnie zmiękczająca szkliwo. Pomimo że wspaniale wspomaga proces trawienia, zamiast na miano środka do oczyszczania zębów z nalotu bardziej zasługuje na nazwę „naturalny demineralizator szkliwa”.

Źródło: Opracowanie własne