Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 03-08-2016
Wiek XIX był stuleciem fitoterapii, w XX wieku królowały antybiotyki i chemioterapia, a w obecnym stuleciu coraz większą rolę w diagnostyce i leczeniu odgrywa fizyka. Na fali tego nurtu oraz holistycznego podejścia do ustroju coraz częściej słychać o wykorzystaniu fizjoterapii w stomatologii. Ma to związek z innym niż jeszcze kilka dekad temu podejściem do zagadnień związanych z chorobami jamy ustnej i ich powiązaniami z resztą organizmu. Stomatolodzy od dłuższego już czasu korzystają także z fizykalnych metod diagnostyki i leczenia, np. do pomiaru długości kanałów korzeniowych, diagnostyki stanu i funkcji stawu skroniowo-żuchwowego czy żywotności miazgi i określenia stanu zapalnego toczącego się w zębie. W diagnostyce stomatologicznej wykorzystuje się ultradźwięki, promieniowanie UV, fale elektromagnetyczne i lasery. Dzięki metodom fizykalnym można obecnie nie tylko stwierdzić istnienie zmian chorobowych, ale również oznaczyć ich zasięg i stopień zaawansowania. Przykładem jest diagnostyka zasięgu próchnicy, którą wykonuje się promieniem laserowym w bliskiej podczerwieni o specjalnie dopasowanej długości fali lub oznaczanie stanów nowotworowych i przednowotworowych błony śluzowej jamy ustnej. Tu wykorzystuje się dla odmiany światło niebieskie, które skierowane na badaną tkankę różnicuje patologię, co nosi nazwę diagnostyki fotodynamicznej.
Stomatologia będzie coraz silniej związana z innymi dziedzinami nauk.
- Współczesna stomatologia nie może zawężać się jedynie do warsztatu, nie może egzystować bez nowoczesnej diagnostyki fizykalnej, bez wiedzy dotyczącej fizykoterapii, a także najnowszych doniesień z dziedziny biochemii, dietetyki, biomateriałów, biomechaniki, inżynierii mechanicznej, informatyki i medycyny mitochondrialnej – wyjaśnia dr n. med. Danuta Lietz-Kijak, kierownik Samodzielnej Pracowni Propedeutyki i Fizykodiagnostyki Stomatologicznej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
Dla pacjentów oznacza to rozwój doskonalszych metod leczenia. Należy mieć nadzieję, że dzięki postępowi i lepszemu zrozumieniu zjawisk fizycznych oraz reakcji zachodzących w organizmach żywych osobom odczuwającym strach przed dentystą już w niedługim czasie zostaną zaproponowane rozwiązania diagnostyczno-lecznicze, dzięki którym lęk przed spotkaniem ze stomatologiem będzie można uznać za emocję nadającą się do natychmiastowego odesłania do lamusa. I nawet dziecko u stomatologa będzie wtedy chętnie otwierać buzię.
Źródło: „Kurier Szczeciński”