Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 16-02-2016
Kielczanie skarżą się na działające w tym mieście pogotowie stomatologiczne, z którego usług można skorzystać w ramach leczenia na ubezpieczenie, kiedy niespodziewanie dopadnie ból zęba lub zdarzy się uraz w obrębie jamy ustnej. Są problemy z dostaniem się na teren lecznicy: pacjenci, którzy próbowali w godzinach nocnych uzyskać pomoc, twierdzą, że drzwi są zamknięte, a portier bywa nieobecny nawet godzinę. Ponadto pojawił się sygnał, że pacjenci przyjmowani są po wcześniejszym telefonie – o czym informować miała kartka wywieszona na drzwiach lecznicy.
- Nie wziąłem telefonu. Ząb tak mnie bolał, że myślałem tylko o tym, jak szybko dostać się do dentysty. Musiałam wrócić do domu na drugi koniec miasta, żeby zadzwonić. Na jeździe straciłem 40 minut. Jak można tak traktować ludzi? – napisał internauta do redakcji „Echa Dnia”, która problem zdecydowała się nagłośnić.
Podobny sygnał przekazała też internautka, która dwukrotnie w ciągu jednej nocy próbowała skorzystać z pomocy pogotowia, ale do spotkania z lekarzem nie doszło – ponieważ nie było portiera.
Sprawa została przekazana do wyjaśnienia.
- Przychodnia w nocy może być zamknięta, ale przy bramie powinien być umieszczony dzwonek i drzwi szybko otwarte – mówi Beata Szczepanek, rzecznik prasowy Narodowego Funduszu Zdrowia w Kielcach. – Sprawdzimy tę przychodnię, bo takie sytuacje nie mogą mieć miejsca. Prosimy czytelników o złożenie skargi do nas na piśmie, można też przyjść i opowiedzieć co się wydarzyło, a pracownik spisze.
Źródło: „Echo Dnia”