Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 14-10-2015
Wprawdzie szczoteczka do zębów i pasta to podstawowe akcesoria do higieny jamy ustnej, ale kiedy mycie zębów po posiłku z jakiegoś powodu nie wchodzi w danej sytuacji w rachubę, można sięgnąć po pokarmy, które zadziałają jak namiastki szczoteczek. Są to zjadane na surowo:
-
jabłka – szczególnie te twarde, ponieważ kiedy się je gryzie, drobinki owoców dobrze ścierają nalot ze szkliwa, a kwasy owocowe rozpuszczają przebarwienia;
-
truskawki – polecane z uwagi na zawarte w nich wybielające kwasy organiczne;
-
ananas – zawiera kwasy owocowe oraz enzym bromelainę, które są naturalnymi wybielaczami i świetnie rozpuszczają naloty na zębach;
-
kalafior – jego zaletą jest faktura: podczas rozgryzania drobinki kremowego kwiatostanu działają jak gumka i ścierają nalot mechanicznie;
-
ogórek zielony – działa podobnie jak kalafior, a zawarte w nim włókna masują dziąsła.
Wszystkie wymienione produkty pobudzają ślinianki do pracy, a jeśli w jamie ustnej znajduje się odpowiednia ilość śliny, resztki jedzenia i bakterie są z łatwością usuwane spomiędzy zębów.
Uwaga: przedstawione tu spożywcze „szczoteczki” w żadnym wypadku nie mogą zastąpić właściwych akcesoriów do mycia zębów.
Źródło: „Echo Dnia”