Piercing jest modny, ale niezdrowy. Szczególnie, jeśli ozdoba mocowana jest w języku. Język znajduje się cały czas w ruchu i z tego powodu dochodzi do systematycznego obijania się kolczyka o śluzówkę jamy ustnej, dziąsła i o szkliwo.

- Obijający się o zęby kolczyk uszkadza (...) szkliwo, przez co ząb staje się bardziej podatny na próchnicę, dochodzi do ukruszeń i pęknięć, a zęby zaczynają się przebarwiać. Osoby, które posiadają kolczyki w jamie ustnej, borykają się również z kamieniem nazębnym - odkłada się on szybciej niż u osób, które nie posiadają takich ozdób – mówi dentysta Paweł Strzępek.

Systematyczne drażnienie kolczykiem dziąseł przyczynia się do cofania się tkanki, co powoduje obniżenie linii dziąseł. Odsłaniają się wówczas szyjki zębowe – wrażliwe i podatne na próchnicę.

Kolczyk w języku może wyrządzić wiele szkód nie tylko w samej jamie ustnej. Może również doprowadzić do rozwoju chorób w narządach innych, np. w sercu lub zwiększyć podatność na zakażenia drobnoustrojami patogennymi. Przekłucie języka może przyczynić się do powstania stanu zapalnego w obszarze umocowania ozdoby. Jeśli zapalenie utrzymuje się dłużej, może dojść do poważnych zmian w tkankach i pogłębienia się stanu chorobowego. Ponadto przekłucie języka niesie ryzyko, że do krwiobiegu przedostaną się bakterie i wędrując z krwią, doprowadzą do rozwoju poważnych zakażeń, które mogą zagrozić nawet życiu, np. zapalenia osierdzia.

- Niektórzy pacjenci pomimo występujących u nich problemów, nie chcą zrezygnować z noszenia kolczyka i np. wymieniają go na inny. Nie jest to dobre rozwiązanie, gdyż należy pamiętać, że bez względu na materiał, z którego został wykonany, jego wielkość czy długość, kolczyk wyrządza takie same szkody w jamie ustnej – przestrzega P. Strzępek.

Źródło: „Super Nowości”