… mamy przepychanki na linii resort zdrowia, NFZ, środowisko lekarskie; a wszystko odbije się na pacjentach.

Początek 2015 r. przyniósł informację o tym, że nie wszędzie lekarze podpisali kontrakty z NFZ. Pokłosiem braku wspólnego stanowiska między medykami a urzędnikami będą pozamykane przychodnie i utrudniony dostęp do świadczeń medycznych. Najwięcej zamieszania jest wokół dostępu do lekarzy POZ.

- To wstyd i hańba, żeby lekarze i urzędnicy nie mogli się ze sobą dogadać! Chcą nas zmusić Do tego, żebyśmy płacili: za wizyty w prywatnych gabinetach! Ale kogo na to stać?! - mówi oburzona emerytka z Białegostoku, wskazując jednocześnie na fakt, że przez całe życie zawodowe odprowadzała obowiązkowe składki na ubezpieczenie zdrowotne, a teraz może okazać się, że w jesieni życia nie stać jej na leczenie, które – biorąc pod uwagę fakt odprowadzania składek – powinno być bezpłatne.

NFZ na swojej stronie internetowej opublikował informator z CAŁODOBOWYMI numerami telefonów do oddziałów wojewódzkich Funduszu, pod którymi można uzyskać wskazówki, gdzie szukać pomocy medycznej w razie choroby, oraz wykaz placówek medycznych, które podpisały umowy i będą udzielały świadczeń medycznych w ramach podstawowej opieki zdrowotnej od 1 stycznia 2015 roku.

Z początkiem roku 2015 wchodzą w życie przepisy, które nakazują uzyskanie skierowania do okulisty i dermatologa przed wizytami u tych specjalistów. Świadczenia stomatologiczne oraz onkologiczne, ginekologiczne, psychiatryczne i wenerologiczne realizowane w ramach umów z NFZ nadal będą dostępne bez skierowania – ale nie bez kolejek. Na przyjęcie do lekarza i leczenie bez kolejek mogą od tego roku liczyć pacjenci z podejrzeniem nowotworu – w ramach pakietu onkologicznego; pierwsze badania będą zlecać lekarze rodzinni.

Źródło: „Super Express”