Wybielanie zębów przyszło do nas jako kolejny hit zza oceanu, ale podchodzimy do niego inaczej niż Amerykanie. Kiedy mieszkańcy USA szaleją na punkcie śnieżnobiałego szkliwa, Polacy (a głównie Polki) wolą wybielać tylko o kilka tonów – do naturalnej barwy zębów. Przebarwienia zębów szpecą szkliwo, ale wybielanie zębów traktowane jest w naszym kraju raczej jako sposób na poprawę koloru, a nie jako metoda na likwidację plam na szkliwie. W celu usunięcia przebarwień częściej skłaniamy się ku skalingowi i piaskowaniu.

Zdrowy, piękny uśmiech to trend na topie tak samo, jak dobra kondycja fizyczna czy płaski brzuch – Amerykanie w swoich badaniach udowodnili, że kobiety mające lśniące, białe zęby zarabiają więcej. Same mieszkanki Ameryki uważają z kolei, że dzięki pięknemu uśmiechowi ujmują sobie lat i nie umówiłyby się na drugą randkę z mężczyzną, który ma żółte i zaniedbane zęby.

Choć w naszym kraju skłaniamy się ku naturalnej barwie zębów, niektóre osoby mają tendencje do przesadnego rozjaśniania koloru szkliwa. W przypadku nadmiernego wybielania zębów może dojść do niebezpiecznego przebielenia, które odbije się rykoszetem na kondycji szkliwa i może doprowadzić do tego, że stanie się ono matowe i szare. Dlatego każde wybielanie zębów (a to pierwsze obowiązkowo oraz wykonywane preparatami profesjonalnymi ale w zaciszu domowym) należy skonsultować z dentystą.

Trzeba też mieć na uwadze fakt, że ten sam preparat zastosowany u dwóch osób może dać dwa różne efekty wybielenia: u jednej dobrze widoczne rozjaśnienia barwy zębów, a u drugiej – praktycznie bez zmian. Różnice w działaniu wynikają z indywidualnych predyspozycji szkliwa i stopnia pokrycia go nalotem z kawy, herbaty czy dymu tytoniowego. Warto o tym pamiętać i nie wybielać zębów natychmiast ponownie w przekonaniu, że preparat nie zadziałał – bo efektem wybielania nakładanego na wybielanie mogą być jedynie skutki uboczne, takie jak nadwrażliwość zębów i drażliwość dziąseł.

Źródło: „Women's Health”