Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 26-05-2014
Pomimo wprowadzenia wielu systemów i rozwiązań, które mają ułatwiać obsługę ubezpieczonych korzystających ze świadczeń refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, nadal nie wszystko działa, jak należy. A tego typu niedociągnięcia stawiają Polskę w złym świetle w oczach przebywających w naszym kraju cudzoziemców i na arenie międzynarodowej. W zeszłym roku opisywaliśmy sprawę Polaka, który na stałe mieszka w Wielkiej Brytanii, a podczas odwiedzin w kraju dopadł go ból zęba. Zaopatrzony w EKUZ, udał się do przychodni leczących na ubezpieczenie z NFZ, ale w dwóch placówkach usłyszał, że nie zostanie przyjęty. Argumentowano, że nie ma go w systemie eWUŚ, a w poradniach nie ma czytnika do karty EKUZ. Tym samym lecznice popełniły poważne błędy i naruszyły podstawowe prawa pacjenta ubezpieczonego, bo po pierwsze, mężczyzna nie mógł figurować w systemie eWUŚ, ponieważ opłaca składki na Wyspach a nie w Polsce, a po drugie – miał przy sobie międzynarodowy dowód ubezpieczenia zdrowotnego, czyli kartę EKUZ, a do niej nie trzeba czytników, ponieważ karta nie jest zaopatrzona w żadne chipy ani paski magnetyczne. Po trzecie wreszcie, pacjent udał się do poradni z bólem zęba, a w takim przypadku należy udzielić mu pomocy nawet, jeśli nie ma przy sobie dokumentu potwierdzającego aktualne ubezpieczenie zdrowotne.
Mężczyźnie poradzono, aby udał się do prywatnych gabinetów. Nie pomogła nawet interwencja urzędników z NFZ, którzy wyjaśniali sytuację pacjenta – nie został on przyjęty. Zdesperowany pacjent, zdenerwowany nierespektowaniem jego uprawnień, nie skorzystał z proponowanego rozwiązania i ostatecznie wyrwał sobie zęba sam. Jednak to nie samodzielnie wykonana ekstrakcja powinna budzić zainteresowanie w tym przypadku, ale fakt, że ani interwencja urzędników z Funduszu, ani wyjaśnienia ministerstwa zdrowia na temat tego, że zagraniczny ubezpieczony pacjent powinien być traktowany jak ubezpieczony zgodnie z polskim prawem, nie poskutkowały przyjęciem mężczyzny w żadnej z placówek – co warte podkreślenia: pracujących w ramach kontraktu z NFZ. Państwo w państwie?
Źródło: Gazeta Wyborcza”