Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 11-12-2013
Polska to kraj paradoksów – okazuje się, że bezpłatna opieka stomatologiczna może okazać się dla pacjenta wydatkiem. Do gazety „Metro” napisała czytelniczka, która poskarżyła się, że kiedy po zapisaniu się na leczenie zębów i upewnieniu, że zaplanowana za miesiąc wizyta u dentysty rzeczywiście będzie bezpłatna, nadszedł termin spotkania w gabinecie, kobietę poinformowano, iż czekające ją leczenie kanałowe kosztować będzie 80 zł.
- Głupio mi było zrezygnować, więc się zgodziłam, ale powiedziałam, że zapłacę na drugiej wizycie. Nie byłam przygotowana na koszty na „bezpłatnym”leczeniu. Kiedy przyszłam po trzech tygodniach do dentysty, opłaciłam 80 zł i wyszłam z... ciemnoszarą plombą – wyjaśnia.
Kobieta jest oburzona faktem, że musiała płacić, i tym, że dentysta nie poinformował jej, iż plomba na ubezpieczenie będzie szara (pozostałe uzupełnienia w zębach ma białe).
Z informacji rzecznika lokalnego oddziału NFZ dowiadujemy się, że należy w takim przypadku złożyć skargę do Funduszu, ponieważ dentysta nie ma prawa w godzinach przyjmowania pacjentów w ramach NFZ pobierać od pacjentów dodatkowych opłat. Ponadto powinien przed przystąpieniem do działania poinformować, że białe plomby przysługują w zębach od jedynek do trójek, a w pozostałych zębach podczas leczenia na ubezpieczenie zakłada się uzupełnienia ciemnoszare.
Źródło: „Metro”