Osoby cierpiące na uporczywe migreny, łzawienie oczu lub mające szumy w uszach powinny sprawdzić stan swojego uzębienia. Większość nie zdaje sobie sprawy, że ekstrakcja zęba lub jego utrata i niezastąpienie powstałej luki uzupełnieniem protetycznym, mogą w krótkim czasie doprowadzić do zwyrodnień w strukturach układu żującego, szczególnie w stawach skroniowo-żuchwowych. Stany zwyrodnieniowe powodują powstanie nieprawidłowych naprężeń w tkankach, co manifestować może się bólami głowy lub kłopotami ze słuchem. Najlepszym remedium na tego typu dolegliwości są nowoczesne uzupełnienia protetyczne wstawione jak najszybciej po utracie zęba. Prym wiodą tu implanty, które w najdoskonalszy sposób odtwarzają funkcje i strukturę zęba.

Jeśli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, implanty można wszczepić w każdym wieku (poza rozwojowym).

- Późny wiek nie jest żadnym przeciwwskazaniem - zapewnia dr Monika Dąbrowska. - Mam pacjentkę sporo po osiemdziesiątce, która zdecydowała się na implant, by poprawić sobie komfort życia. W kilku miejscach z powodu wieku odmówiono jej zabiegu. Nie wiek ma znaczenie, ale stan zdrowia.

Między bajki należy też włożyć informacje o horrendalnych sumach, jakie trzeba zapłacić za wszczep. Koszty, jakie się ponosi, zależą m.in. od klasy implantu i zabiegów przygotowujących tkankę do wykonania wszczepu. Pacjent, u którego przed założeniem implantu trzeba będzie odtworzyć zniszczoną kość szczęki, zapłaci więcej niż osoba, u której tej samej klasy implant osadzony zostanie bezpośrednio po ekstrakcji zęba.

Warto pamiętać, że wszczepianie implantu nie boli: dentyści aplikują znieczulenie miejscowe, a w wymagających tego przypadkach stosują środki podawane dożylnie.

- Powodują zniesienie bólu i lęku, a nawet niepamięć wsteczną, tzn. my coś robimy godzinę, a pacjentowi wydaje się, że trwa to kwadrans - wyjaśnia Mariusz Duda.

Źródło: „Newsweek Polska”