Stomatolog, oprócz standardowego zestawu narzędzi, wierteł, wypełnień i innych urządzeń wspomagających jego pracę może mieć też całkiem nietypowych „pomocników”.

1. Lupa i mikroskop – coraz częściej wykorzystuje się techniki powiększeniowe do precyzyjnego leczenia kanałowego. Wprawdzie pacjentów to zaskakuje, ale dentyście daje większą pewność działania, przekładaną na skuteczniejsze przeprowadzenie leczenia, a pacjentowi oszczędza wielu niepotrzebnych, niemiłych wrażeń z interwencji we wnętrze zęba. Soczewkę powiększającą można zobaczyć na okularach ochronnych lekarza. Lupy powiększają obraz kilkakrotnie, a małe mikroskopy – 20- 30 krotnie.




2. Laser – jego światło zdecydowanie niszczy większość bakterii znajdujących się w chorych tkankach zęba. Technika zwana PAD (Photo - Activated Disinfection System) pozwala na bezbolesne i skuteczne usunięcie zainfekowanych próchnicą tkanek. Polega na tym, że stomatolog do wnętrza zęba wprowadza specjalny preparat, przyklejający się do komórek bakterii i naświetla wszystko czerwonym światłem laserowym. W ten sposób ginie 99% drobnoustrojów. Technika ta daje szczególnie dobre rezultaty podczas oczyszczania kanałów zęba. Bardzo oszczędza tkanki zęba.




3. Ozon – to bardzo aktywny, biologicznie czynny gaz, który skutecznie zabija większość drobnoustrojów. Wprowadzony przez silikonowy kapturek do miejsc zarażonych próchnicą, powoduje zabicie występujących tam bakterii. Zabieg ozonowania jest bezbolesny i trwa kilkadziesiąt sekund. Potem można zakładać plombę. W niewielkich uszkodzeniach szkliwa po zastosowaniu ozonowania nie ma czasem potrzeby zakładania plomby, ponieważ ząb ulec może remineralizacji. Ozonowanie pozwala oszczędzić zdrowe tkanki zęba, które podczas tradycyjnego borowania zazwyczaj trzeba usuwać.




4. Zdjęcie pantomograficzne – na podstawie obrazu ze zdjęcia stomatolog może określić stopień zaawansowania choroby, pojawiające się stany nowotworowe, torbiele, stany zapalne przebiegające w korzeniach zębów oraz zmiany osteoporotyczne. Zdjęcie wykonuje się przed podjęciem leczenia stomatologicznego

Źródło: „Express ilustrowany”