Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 23-09-2011
Dziewięcioletniego mieszkańca Torunia przez 12 godzin męczył poważny ból zęba. Chłopiec nie mógł skorzystać z opieki stomatologicznej w znajdującym się w jego szkole gabinecie, ponieważ zepsuł się sprzęt. Dentystka szkolna zaprosiła zatem dziecko do gimnazjum, w którym również praktykuje. Tam ząb rozwierciła, podała antybiotyk i poinformowała, że jeśli ból nie przejdzie, trzeba zgłosić się do chirurga na toruńskie Przedzamcze. Ból, niestety nie minął, zatem matka z chłopcem udała się do wskazanej poradni.
- Byliśmy tam o godz. 14.45. Syn wył z bólu, słaniał się na nogach. Błagałam o pomoc. Od pani doktor usłyszałam, że ma zabiegi i trzeba czekać ok. 3 godzin. W kolejce nie było żadnego dziecka ani pacjenta z bólem. Nie możemy nic zrobić -powiedzieli w recepcji – relacjonuje matka dziecka.
Zdesperowana zadzwoniła do koleżanki, a ta poradziła jej, by udała się z synem do Alfamedu. Tam dziewięciolatkowi udzielono pomocy.
- Tu, mimo kolejki, dentysta natychmiast przyjął syna i podał dwa znieczulenia. Wyrwał ząb. Wszystko trwało siedem minut. Syn uśmiechnął się. Po powrocie do domu spał 17 godzin – opowiada matka chłopca. - W Alfamedzie udzielają pomocy doraźnej dopiero od godz. 19. Mimo wszystko nie wzięli ode mnie pieniędzy, choć byłam gotowa zapłacić (...).
Kobieta zamierza zgłosić oficjalną skargę na przychodnię, w której kazano jej czekać.
Jak wyjaśnia dr Jerzy Jakubiak, szef stomatologii w szpitalu na Bielanach, któremu podlega m.in. centrum przy ul. Przedzamcze, kobieta została poinformowana, że jeśli któryś z pacjentów zrezygnuje, jej syn zostanie przyjęty. Pracująca na dyżurze lekarka przeprowadzała akurat zabieg, którego nie mogła przerwać, a oprócz niej nie było żadnego doświadczonego lekarza, a jedynie rezydenci.
- To jest poradnia specjalistyczna. Gdy zjawia się pacjent z bólem, nie odmawiamy. Nie można jednak przerwać zabiegu. Niestety, jest mało lekarzy, stąd kolejki – mówi dr J. Jakubiak i dodaje, że ma w planach stworzenie poradni leczenia bólu nagłego, po przeprowadzkach, które w ciągu najbliższego czasu czekają toruńską stomatologię.
Źródło: „Nowiny”