Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 29-11-2017
Zakażenia wtórne stanowią poważny problem w stomatologii. Wywołane nimi choroby jamy ustnej
to tylko część problemów, które mogą spowodować. Konsekwencją zakażeń wtórnych mogą być bowiem infekcje rozmaitych narządów i układów ciała. Chore nerki, zawał serca, zapalenie wsierdzia czy schorzenia stawów – to potencjalne pokłosia rozsiewu bakterii patogennych z jamy ustnej po ciele poprzez krwiobieg.
Zakażenia wtórne w stomatologii stanowią również problem techniczny: kiedy rozwijająca się infekcja zlokalizowana jest pod wypełnieniem w leczonym zębie lub w kanałach korzeniowych po leczeniu endodontycznych, konieczne jest powtórne otwieranie zęba i wykonanie leczenia. Nie zawsze kończy się ono sukcesem, ale zawsze oznacza stratę naturalnych tkanek zęba i również zawsze jest przyczyną straty czasu i dyskomfortu dla pacjenta.
Innowacją, dzięki której problem zakażeń wtórnych może przestać istnieć, jest leczenie zębów na bazie koloidalnego roztworu cząstek srebra i złota.
- To, co wyróżnia nowe preparaty, to niespotykana dotąd ochrona leczonych zębów przed bakteriami po zakończonym leczeniu - mówi lek. med. chir. stom. Roman Borczyk.
Z badań wynika, że skuteczność preparatów srebra wobec bakterii i grzybów odpowiedzialnych za zakażenia wtórne w stomatologii wynosi aż 99,9 proc., natomiast liczba zakażeń wtórnych po leczeniu kanałowym zmniejsza się o 45 proc. To oznacza, że można uniknąć w wielu przypadkach stosowania antybiotyków jako osłony w leczeniu zabiegowym. Dodatkową korzyścią ze stosowania preparatów złota i srebra jest zwiększenie wytrzymałości mechanicznej wypełnień stomatologicznych.
Źródło: „Nowa Trybuna Opolska”