Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 12-11-2007
Odpady medyczne, stanowiące potencjalne niebezpieczeństwo dla środowiska powinny być bezwzględnie spalane. Problem w tym, że firmy utylizacyjne nie zawsze wywiązują się z obowiązku ich odbierania. Tak przynajmniej dzieje się w okolicach Olsztyna.
Odpady medyczne powinny być zabierane co dwa tygodnie, jeśli składująca je placówka medyczna posiada chłodnię. Jeśli nie – termin wynosi zaledwie dwa dni. Tymczasem w olsztyńskim zalegają one dłużej, ponieważ nie odbiera ich firma z Żyradowa, z która podpisano kontrakt.
Zaniepokojeni tym faktem są lekarze z gminy, m.in. stomatolodzy. Mają dwa wyjścia: nieodebrane odpady spalać we własnych spalarniach, co jest zabronione, albo wyrzucać je do śmieci. Oba sposoby są nielegalne. Jeśli porzucone w śmieciach odpady odnajdzie Straż Miejska, przychodni lub szpitalowi grozi mandat nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Mandat w wysokości 500 zł grozi za przechowywanie odpadów powyżej 14 dni. Jednak, jak przyznają przedstawiciele Sanepidu, kara ta jest rzadko stosowana. Można ją nałożyć, tylko po otrzymaniu oficjalnego, podpisanego powiadomienia o wykroczeniu. Anonimy nie wchodzą w rachubę.
Pracy dla firm utylizacyjnych nie zabraknie. Miesięcznie szpital produkuje około ośmiu ton odpadów, duża przychodnia – 100 ton. W województwie olsztyńskim jest ponad 300 placówek weterynaryjnych i prawie 600 przychodni oraz innych zakładów opieki zdrowotnej.
Źródło: Gazeta Olsztyńska, 12.11. 2007 r.