Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 17-06-2009
Krakowski samorząd lekarski złożył doniesienie do prokuratury na „Super Express”, który prowadzi „bezprawną reklamę usług zdrowotnych“. W gazecie zamieszczono bowiem dane personalne i numery kontaktowe do uzdrowicieli. Samorząd uznał to za naruszenie prawa. Jest to już kolejny etap walki o zwycięstwo medycyny opartej na faktach nad alternatywnymi metodami leczenia, którym lekarze zarzucają, iż nie ma dowodów na skuteczność tych terapii.
- Trudno nam się pogodzić z tym, że ktoś poleca leczenie u znachorów. Trzeba powiedzieć dość temu szaleństwu - irytuje się dr Jerzy Friediger, szef Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie.
Hubert Biskupski, wicenaczelny „Super Expressu“, odpiera zarzut:
- My tylko informujemy o usługach bioenergoterapeutów. Radzimy, jak odróżnić uzdrowiciela od oszusta. Nasze dodatki nie są płatną reklamą i nie łamią prawa. Nie zachęcamy, by rezygnować z leczenia u lekarza. Nie ma w nich słowa, że uzdrawianie jest leczeniem
Z kolei Jarosław Cetens, prezes Polskiego Cechu Bioenergoterapeutów, przekonuje:
- Nie stawiamy diagnozy, nie przepisujemy leków. Działamy na pole energetyczne człowieka, wzmacniamy je, by organizm zwalczył chorobę. Nie naruszamy prawa. Nasza praktyka nie jest leczeniem.
- Można znieść, gdy znachorzy obiecują „uspokojenie nerwów“. Gorzej, gdy trafia do nich osoba z nadciśnieniem lub chora na raka - mówi dr Friediger. - Nie walczymy z konkurencją, mamy dość pacjentów. Ale jeśli rzekomy uzdrowiciel zaleca choremu na raka drakońską dietę, czym jeszcze osłabia jego organizm, to trzeba reagować, by zapobiec tragedii.
Bioenergoterapeuci kontrargumentują, iż nie zachęcają do tego typu postępowania i uznają nakłanianie do tego typu metod za karygodne i skandaliczne.
- My z takimi szarlatanami walczymy - zapewnia Cetens.
Spór trwa. Nie wiadomo, czy zakończy się tak, jak zeszłoroczna akcja przeciw homeopatii, w której - po wymianie listów między samorządem a resortem zdrowia uznającym, iż środki homeopatyczne są legalne i izba lekarska nie może zakazać ich przepisywania - każda ze stron pozostała na swoim stanowisku.
Źródło: „Rzeczpospolita”