Polacy generalnie stawiają na leczenie prywatne zębów. Jedynie 5-7 proc. usług stomatologicznych jest finansowanych przez państwo. Bez odpowiedniego wyższego finansowania w tej dziedzinie nic się nie zmieni, bo – jak przekonuje prof Marzena Dominiak, prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego na łamach „Gazety Prawnej”:

- W prywatnej służbie zdrowia nadal będzie się poprawiać estetykę i leczyć mniej skomplikowane przypadki, a problemy zdrowotne wymagające na przykład interwencji chirurga szczękowego wciąż będą spychane na bok.

Eksperci przyznają, że państwowa oferta usług stomatologicznych jest bardzo uboga i wymaga pilnego uzupełnienia – szczególnie w odniesieniu do dzieci. Rozdźwięk pomiędzy możliwościami nowoczesnej stomatologii, a tym, co oferuje koszyk stomatologiczny refundowany w ramach NFZ, jest na tyle duży i w tym drugim pacjent otrzymuje tak niewiele, że niejednokrotnie woli zdecydować się na leczenie prywatne i zapłacić za nie z własnej kieszeni, mając jednocześnie świadomość, że inwestuje w zdrowie i piękno własnego uśmiechu na długie lata z wykorzystaniem najnowocześniejszych zdobyczy technicznych i technologicznych.

W przyszłym roku nie wzrosną, niestety, wydatki NFZ na publiczną stomatologię.

Przypomnijmy: w ciągu ostatniej dekady wydatki na publiczną stomatologię zmniejszyły się nieomal o 30 proc. W 2018 r. było to zaledwie 2,45 proc. budżetu ogólnego NFZ. W 2019 r. pula ta ma być jeszcze mniejsza i wynosić zaledwie 2,2 proc. ogólnego budżetu Funduszu Zdrowia.