Słodycze i gabinet u dentysty kojarzą się jako dwa przeciwieństwa, przy czym z powodu tych pierwszych pacjenci mają próchnicę, a stomatolodzy – pracę. W placówkach, w których leczone są dzieci, obecność słodyczy jest wysoce naganna, ale jak pokazuje praktyka, jeśli idea jest słuszna, cukierki mogą stać się produktem cenionym nawet w klinice dentystycznej. Przykładu dostarcza akcja, którą przeprowadzono po raz kolejny w tym roku po święcie Halloween w jednym z dentystycznych centrów wellness na Florydzie w USA. Kampania polegała na zbieraniu cukierków na cele charytatywne. Zbiórką zajmowało się 100 dzieci, które jednak tych łakoci nie będą zajadać. Słodycze zostaną bowiem rozesłane za granicę przez fundację Gratitude wszędzie tam, gdzie wskażą wolontariusze pracujący na rzecz tej organizacji.

Co roku z tej właśnie florydzkiej kliniki stomatologicznej w świat wędruje ponad 150 tysięcy pakunków zawierających uzbierane przez dzieci słodycze, a także zabawki i przedmioty do utrzymania higieny osobistej. Poza cukierkami do paczek trafiają też inne produkty spożywcze oraz elementy rękodzieła wykonanego przez darczyńców i listy z dedykacją dla anonimowych odbiorców pakunków.

Wysyłka cukierków z kliniki dentystycznej to działanie na miarę zbierania ślimaków z sałaty we własnym ogrodzie i przerzucania ich na działkę sąsiada. Być może dlatego, aby wzbogacić udział produktów stomatologicznych w paczkach, wolontariusze z Gratitude zaapelowali, aby darczyńcy oddawali również fabrycznie nowe kosmetyki do pielęgnacji jamy ustnej, w tym pasty do zębów i szczoteczki oraz płukanki.

Źródło: prnewswire