Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 11-03-2015
Niedzielny dentysta – w przeciwieństwie do niedzielnego kierowcy – to podmiot bardzo pożądany, ponieważ gabinetów działających w niedzielę i oferujących jednocześnie pełną gamę usług jest w naszym kraju niewiele. Kiedy z zębami dzieje się coś niedobrego w czasie wolnym od pracy, w święta lub w nocy, na pomoc w ramach działającego całą dobę pogotowia stomatologicznego z podpisanym kontraktem NFZ mogą liczyć tylko mieszkańcy wybranych miejscowości i tylko w trybie doraźnym. W większych miastach Polski działają wprawdzie również całodobowe prywatne punkty pomocy dentystycznej, ale nadal brakuje gabinetów, w których zaplanowane leczenie zębów można by wykonać w niedzielę, czyli wtedy, kiedy sporo Polaków, zapracowanych i zabieganych przez resztę tygodnia, ma czas – choćby na to, aby zadbać wreszcie o siebie.
Jak pokazuje przykład jednego z łódzkich stomatologów, praca w niedzielę w swoim prywatnym gabinecie ma sens, ponieważ pacjentów nie brakuje.
- U mnie leczą się ci, którzy od poniedziałku do piątku pracują po kilkanaście godzin w korporacji. W sobotę odsypiają, a w niedzielę leczą się i robią zakupy – taką wypowiedź stomatologa kierowaną do znajomych cytuje „Express Ilustrowany”.
Gabinet prywatny otwarty w niedzielę to w naszym kraju wciąż rzadkość. Patrząc na to pod kątem strategii zwiększania konkurencyjności na rynku usług stomatologicznych i przez pryzmat narastającego braku czasu wśród Polaków, zaoferowanie pacjentom możliwości skorzystania z usług dentystycznych akurat w tym dniu może okazać się działaniem przynoszącym wymierne korzyści obu stronom.
Źródło: „Express Ilustrowany”