Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 16-12-2014
Od tegorocznej jesiennej sesji obowiązują nowe zasady na odbycie specjalizacji. W nowym systemie liczba specjalizacji lekarsko – dentystycznych pozostała taka sama, czyli 9, natomiast zwiększyła się liczba specjalizacji lekarskich – z 77 do 88.
Zmianę z systemu jednolitego na modułowy rozważano i wprowadzano od kilku lat. Dopiero w czerwcu tego roku resort zdrowia przygotował programy specjalizacyjne.
Nadziei związanych z wprowadzonym właśnie rozwiązaniem, w którym przyszli specjaliści będą zdobywać szlify, jest wiele. Najważniejsze do osiągnięcia cele to krótsza ścieżka kształcenia i ułatwienia dla młodych kadr medycznych. Mają być szansą na zreformowanie in plus dostępności specjalistycznych usług medycznych.
Skrócenie czasu trwania specjalizacji rodzi obawy, czy młody lekarz otrzyma w tym czasie wystarczające wykształcenie, aby mógł skutecznie leczyć.
- Resort zdrowia chce zwiększyć liczbę specjalistów, ale jakim kosztem? Obawiam się, że skrócenie czasu specjalizowania się może pogorszyć jakość kształcenia, zwłaszcza w kontekście nabywania doświadczenia i umiejętności. Chyba nie chodzi nam o takiego specjalistę, który umie realizować procedury, i nic ponad to. Tego można się nauczyć i w krótszym czasie. Ale przychodnia i szpital to nie fabryki, gdzie robotnik powtarza te same czynności – mówi prof. Jerzy Kruszewski, przewodniczący Komisji Kształcenia Medycznego Naczelnej Rady Lekarskiej.
Inni, pomimo pewnych obaw, uważają, że nowy system zdecydowanie ułatwi robienie specjalizacji w wąskiej dziedzinie, co przy starym rozwiązaniu było wręcz patologicznie trudne, a skrócenie czasu zdobywania tytułu specjalisty nie powinno budzić niepokoju, o ile zachowana zostanie odpowiednio wysoka jakość kształcenia.
Źródło: „Gazeta Lekarska”