Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 29-10-2014
„Statystyki stały się współczesną wyrocznią. Pomagają w podejmowaniu decyzji, prowadzeniu biznesu, uzyskiwaniu poparcia politycznego. Ale mają wadę – łatwo się nimi manipuluje” – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej” w wydaniu z dnia 3.10.2014 r.
Wszystkie badania statystyczne uwzględniają margines błędu, ale też z każdych badań statystycznych łatwo wysnuć subiektywne wnioski, bo i odpowiedzi na zadawane pytania będą takie, jak pytanie rozumieją i odbierają respondenci. Uzyskane wyniki mogą być interpretowane subiektywnie nieświadomie, ale też i celowo – w zależności od tego, co chce się udowodnić.
Tymczasem wszystko, co ze statystką związane, powinno łączyć się z obiektywizmem – bo na podstawie wyników badań coraz częściej podejmowane są decyzje, także te dotyczące postępowania terapeutycznego czy związane z wyborem produktów. Wyniki badań statystycznych przydają się też w argumentowaniu podczas prób udowodnienia swoich racji – bo podobno z danymi statystycznymi się nie dyskutuje.
Przeciętny odbiorca rzadko zastanawia się, na ile obiektywne są przytaczane argumenty oparte na wynikach badań statystycznych. Dlatego też statystyką można łatwo wprowadzić w błąd – w sposób rozmyślny lub nieświadomie: począwszy od kreowania rankingów najbardziej obleganych uczelni, po tworzenie wizerunku marki czy wypromowanie produktu. Czy ktoś, czytając dane o liczbie kandydatów na studia na kierunku Y, odnosi je automatycznie do faktu, że obecnie przyszli studenci mogą składać dokumenty aplikacyjne na 15 różnych kierunków? I kto wie, że w naszym kraju najczęściej wybierana pasta do zębów to rzeczywiście produkt X?
- Najczęściej spośród wielu badań statystycznych, które zostały przeprowadzone, cytujemy tylko te, które potwierdzają nasze tezy, a pomijamy te, które są z nimi sprzeczne. Interpretacja danych statystycznych to delikatna kwestia – mówi Marek Styczeń, doktor nauk społecznych, pracownik Zakładu Statystyki, Demografii i Socjologii Matematycznej w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie dla „DGP”.
Marketing nader chętnie wykorzystuje wyniki różnego rodzaju badań statystycznych do rozmaitych celów. Statystyki nie kłamią, ale interpretacje uzyskanych wyników mogą wprowadzać w błąd. Z tego powodu opieranie się na jednym tylko źródle informacji również jest błędem.
- Błędem jest nastawienie, że jakakolwiek przedstawiona mi informacja jest wystarczająca, a ja muszę się do niej jedynie ustosunkować. Wtedy jestem narażony na to, że w sposób niekontrolowany podlegam obcym sugestiom. Jeżeli nie zdobędę potrzebnych mi informacji, przynajmniej będę wiedział, czego nie wiem – mówi M. Styczeń.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”