Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 20-10-2014
Choć atrakcyjność fizyczna nie powinna być jednym z kryteriów oceny kandydatów lub kandydatek do pracy, to nie od dziś wiadomo, że lubimy przebywać w otoczeniu osób niepozbawionych urody. Czy to dlatego zdarza się w anonsach publikowanych przez lekarzy wymagać od kandydatek na asystentki czy higienistki odpowiedniego wyglądu, a nawet rozmiaru noszonej odzieży?
„Nieraz spotkałam się z ogłoszeniem, w którym wprawdzie na pierwszym miejscu były wymienione kompetencje, jakie asystentka powinna posiadać, ale zaraz za nimi szły te warunki bardziej fizyczne, na przykład, że rozmiar ubrania nie większy niż 38, bo z „czterdziestką” nie będzie współpracować. I jeszcze żeby była brunetką bądź blondynką, a na imię miała Ola. Chodziło o to, żeby się nie mylił, kiedy będzie zwracał się do żony” – opowiada dr Magdalena Szumska, ekonomistka, specjalistka zarządzania w służbie zdrowia na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” w wydaniu z dnia 1.08.2014 r.
Higienistka stomatologiczna, asystentka działają ze stomatologiem ramię w ramię, zatem praca ta wymaga nader często przekraczania niewidocznej, lecz wyczuwalnej intuicyjnie bariery rozgraniczającej przestrzenie osobiste tych dwojga osób. Czy w takiej sytuacji trudno sobie wyobrazić, że gabinet stomatologiczny staje się miejscem, gdzie feromony dają o sobie znać (choć z uwagi na atmosferę profesjonalizmu absolutnie nie powinny dojść „do głosu”)?
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”