Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 09-06-2014
Zarobki w służbie zdrowia budzą emocje – wśród samych zatrudnionych, jak i reszty społeczeństwa. Osoby niezwiązane z opieką medyczną przekazują sobie informacje o niebotycznych gażach lekarzy i stomatologów. Jak jest naprawdę, pokazuje tegoroczny raport na temat zarobków lekarzy, dentystów i pozostałego personelu medycznego, przygotowany przez agencję Sedlak&Sedlak.
„Według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń lekarz, który ma umowę o pracę, zarabia ok. 7 tys. zł brutto” – informuje „Gazeta Wyborcza” w wydaniu z dnia 28.05.2014 r. W niektórych miastach większość medyków pracuje jednak na kontraktach, a etat w służbie zdrowia rzadko kiedy jest jedynym źródłem wynagrodzenia za pracę. W przypadku lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę zarobki kształtowały się na porównywalnym poziomie, ale co ciekawe, medycy pracujący w publicznej służbie zdrowia zarabiali przeciętnie o ok. 100 zł więcej niż ich koledzy z prywatnych lecznic. W porównaniu do lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę uposażenie dentystów pracujących na podstawie tego samego rodzaju umowy było niższe. Wśród stomatologów zarobki brutto kształtowały się następująco: prawie 5,8 tys. zł w placówkach publicznych i 4,7 tys. zł w prywatnych placówkach.
Ciekawostką jest, że stomatolodzy zarabiają tym więcej im dłuższy jest ich staż zawodowy, ale tendencja taka utrzymuje się jedynie przez ok. 15 lat od chwili rozpoczęcia kariery zawodowej. Po tym czasie uposażenie nieznacznie spada. „Autorzy badania wyjaśniają to stałością zatrudnienia. Dentysta przez wiele lat pracuje w jednym miejscu, więc po dłuższym czasie nie chce zmieniać placówki, nawet jeśli mógłby w niej zarabiać trochę więcej” – ujawnia „Gazeta Wyborcza”.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”