„(...) nie możemy dalej udawać, że wszystko w opiece zdrowotnej nad dziećmi jest prawidłowe, bowiem funkcjonowanie obecnego ,,systemu”nie tylko nie zapewnia opieki zdrowotnej nad dzieckiem w stopniu podstawowym, lecz w wielu aspektach nie spełnia także wymagań minimalnych” - pisze w ramach podsumowania Maciej Dercz, autor artykułu „Dziecko: petent służby zdrowia”, który ukazał się w „Rzeczpospolitej” (wyd. z dn. 12.07.2013 r.). Artykuł porusza wyjątkowo ważne dla przyszłości naszego kraju kwestie opieki zdrowotnej nad młodym pokoleniem. Nieistniejąca opieka stomatologiczna w szkole, dziecko u stomatologa lub u pediatry pojawiające się okazjonalnie i tylko wtedy, kiedy zadbają o to opiekunowie, brak łatwego dostępu do świadczeń – szczególnie w przypadku osób niepełnosprawnych, rozregulowany system szczepień profilaktycznych i praktycznie znajdujący się w rozsypce system badań przesiewowych to tylko cześć bolączek, które sprawiają, że dzieci znalazły się na obrzeżach systemu opieki zdrowotnej w naszym kraju. Tymczasem młode pokolenie to przyszłość narodu i stwierdzenie to nie jest tylko czczym frazesem. Wiedzą o tym nasi sąsiedzi ze Skandynawii i innych krajów Europy Zachodniej, gdzie opieka zdrowotna nad dziećmi i młodzieżą stanowi przedmiot szczególnej troski i inwestycję długoterminową, a nie obciążenie dla budżetu ubezpieczyciela.

W Polsce dzieci nie są grupą w uprzywilejowaną jeśli brać pod uwagę opiekę zdrowotną, o czym można przeczytać w „Rzeczpospolitej”: „(...) dzieci, tak jak dorosła część naszego społeczeństwa, coraz mniej traktowani są jak mający swoje prawa pacjenci, a stali się tylko świadczeniobiorcami, którym można świadczenia ograniczać. Jednak przy skali potrzeb tej grupy wiekowej, każda pseudooszczędność rodzi nieodwracalne skutki zdrowotne dla niewłaściwie zaopatrzonego zdrowotnie dziecka. Wobec skali zaniechań jakie już stały się faktem, np. w stomatologii, badaniach przesiewowych (m.in. wad postawy, wzroku, serca), zaniedbaniu szczepień profilaktycznych – bardziej adekwatne wobec tej grupy wiekowej staje się określenie – ,,sieroty”NFZ”.

Wśród proponowanych zmian, które mogłyby poprawić sytuację zdrowotną młodego polskiego pokolenia wymienione zostały w artykule:

• wyodrębnienie dzieci z systemu tzw. powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego i przejęcie zadania zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej nad nimi przez samorząd terytorialny;

• przeznaczenie wydzielonych w budżecie państwa środków finansowych na ochronę zdrowia m.in.na utworzenie i bieżące finansowanie powszechnie obowiązującego programu profilaktycznego oraz systemu ochrony zdrowia dedykowanych dzieciom;

• odnowienie istniejących kiedyś struktur organizacyjnych opieki nad dziećmi w wieku do 7 lat – opiekę medyczną nad dziećmi mogłyby sprawować także chcące się tego podjąć gabinety prywatne.

Źródło: „Rzeczpospolita”