Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 17-09-2012
W Polsce ok. 2 mln osób prowadzi wlany biznes. Głównie jest to działalność gospodarcza oparta na tzw. samozatrudnieniu. Przedsiębiorcy, którzy prowadzą własne niewielkie firmy odprowadzają składki do ZUS jedynie w minimalnej wymaganej wysokości, czyli 60 proc. średniego wynagrodzenia. Z informacji podanych w „Gazecie Wyborczej” z dn. 21.08. wynika, że „minimalna kwota, jaką w 2012 r. muszą zadeklarować do podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą, twórcy i artyści oraz osoby wykonujące wolny zawód na podstawie przepisów o ryczałtach podatkowych (m.in. lekarze, technicy dentystyczni, felczerzy, położne, pielęgniarki, tłumacze, nauczyciele udzielający lekcji na godziny), to 2115,60zł”. Oddawanie ZUS-owi składek jedynie w minimalnej wymaganej kwocie oznacza, że po przejściu na emeryturę przedsiębiorca otrzyma świadczenie emerytalne również w minimalnej wysokości, w dodatku w części przypadków do minimalnego świadczenia będzie dopłacać państwo. Z wyliczeń przeprowadzonych na łamach gazety wynika, że przesyłanie składek w wyższej niż minimalna kwocie nie za bardzo się przedsiębiorcy opłaca – świadczenie emerytalne nie będzie za wysokie.
Związki zawodowe postulują ujednolicenie zasad odprowadzania składek przez przedsiębiorców i osoby zatrudnione na etacie. Chcą, aby prowadzący działalność gospodarczą płacili ZUS-owi składki zależne od wysokości dochodu i tym samym sami odkładali na wyższą emeryturę z systemu publicznego. Osoby zaangażowane w prace Komisji Trójstronnej wskazują jednak na zagrożenia wynikające z wprowadzenia takiego rozwiązania:
- Musimy pamiętać, że mówimy tu o składkach ludzi najbardziej przedsiębiorczych. Oni nie boją się ryzyka. Jesteśmy w Unii Europejskiej, więc wykorzystają do prowadzenia działalności to państwo, które oferuje najlepsze do tego warunki. Potrafię sobie wyobrazić, że na przykład osoby samozatrudnione będą się rejestrowały w Holandii czy na Słowacji – mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan“.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”