Ministerstwo Gospodarki stawia na promocję: chce, aby turystyka medyczna w naszym kraju dynamicznie się rozwijała. W tym celu ma zamiar przeznaczyć na zagraniczną promocję polskich klinik i farm urody 4 mln zł z programu Innowacyjna Gospodarka. Podmioty zainteresowane promowaniem muszą wyłożyć 180 tys. zł., ale 75 proc. tej kwoty zostanie im zwrócone przez koordynatora programu, czyli konsorcjum. W skład konsorcjum wchodzą Europejskie Centrum Przedsiębiorczości, Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych oraz centrum medyczne Adames. Na co mogą liczyć zainteresowani promocją? M.in. na to, że będą mogli uczestniczyć w międzynarodowych imprezach targowych, drukować foldery, ulotki, robić filmy reklamowe.

Turystyka medyczna, której celem jest Polska, cieszy się coraz większą popularnością wśród obcokrajowców. Szczególne wzięcie mają usługi stomatologiczne. Wartość krajowego rynku związanego z wojażami podejmowanymi w celu poprawy i ochrony zdrowia szacuje się na ok. 800 mln zł. Co roku nasz kraj odwiedza ok. 300-350 tys. pacjentów z zagranicy. Powody podejmowania podróży w celu leczenia w naszym kraju pozostają te same co jakiś czas temu: dużo niższe ceny, fachowość personelu i wysokie standardy jakościowe placówek przyjmujących turystów medycznych.

- Wiele prywatnych szpitali, klinik czy ośrodków rehabilitacyjnych oferuje warunki na wyższym poziomie niż podobne instytucje w Wielkiej Brytanii czy Niemczech – mówi Ryszard Piękoś, jeden z przedstawicieli konsorcjum. – Brakuje jednak informacji i dlatego Polska przegrywa konkurencję w turystyce medycznej np. z Czechami czy Węgrami, które w promocję tego sektora inwestują od lat.

Specjaliści uważają, że oprócz promocji potrzebne są też działania systemowe, takie, które można wprowadzić tylko przy współpracy z resortem zdrowia, m.in. stworzenie sieci informacji za granicą, a także o uproszczenie systemu rozliczeń między szpitalem a pacjentem zagranicznym i jego ubezpieczalnią.

Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”