Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 02-01-2009
Ortodonci zacierają ręce: pacjentów im na pewno nie zabraknie, a z powodu obecnych niewielkich kontraktów z NFZ prywatne gabinety już teraz mają mnóstwo roboty. Ortodoncja dziecięca staje się powoli równie dochodową dziedziną jak tradycyjna stomatologia. Próchnica atakuje coraz młodsze dzieci, a nieleczone zęby trzeba w końcu usuwać; w efekcie mogą pojawiać się wady zgryzu. Obowiązkiem rodziców jest zadbać tak o leczenie zachowawcze uzębienia jak i wyprostowanie zgryzu malca.
- Już trzylatków atakuje próchnica. Bardzo małym dzieciom psują się zęby i trzeba je usuwać. A mleczaki maluchy powinny tracić w naturalny sposób. I jakie są tego skutki? Krzywy zgryz, który często wymaga dużej korekty. Na brak pacjentów nie mogę więc narzekać - przyznaje jeden z bydgoskich ortodontów
Przepisy określają, że dziecku do 12 r.ż. przysługuje jeden ruchomy aparat na zęby. Na wizytę u państwowego ortodonty czeka się nawet kilkanaście miesięcy. Nie każdy może lub chce tak długo czekać. W praktyce oznacza to, iż sporo dzieci jest leczonych prywatnie.
Ortodonta przyjmujący prywatnie liczy za leczenie oraz za wykonanie aparatu. I to całkiem sporo. Jedynym plusem jest w tym przypadku znacznie krótszy czas oczekiwania na wizytę.
- Udało mi się zapisać syna na termin za dwa tygodnie - przyznaje mama 9-letniego chłopca. - Tyle że za wizytę będę musiała zapłacić 150 złotych i do tego jeszcze 400 złotych za aparat.
Na jednej wizycie się nie skończy – w czasie całego leczenia jest ich kilkanaście albo i więcej. Dla wielu rodzin to wysoki, nieunikniony wydatek.
- Nie przerwę przecież synowi leczenia, kiedy jego zgryz powoli zaczyna wyglądać tak, jak powinien – mówi jedna z mam. -No cóż, chyba będzie trzeba zapłacić...
Dziecięce zgryzy najczęściej prostuje się aparatami ruchomymi – kosztują od 300 do 900 zł. Dorośli mogą skorzystać z oferty na aparaty stałe, których ceny kształtują się w przedziale 1500 – 2500 zł. Nowoczesne aparaty są wykonane z różnych tworzyw, mogą być kolorowe a nawet zdobione – wszystko zależy od kwoty, jaką pacjent jest w stanie wydać na urządzenie.
Ortodontyczne leczenie refundowane u dzieci obejmuje:
-
leczenie ortodontyczne z zastosowaniem aparatu ruchomego jedno i dwuszczękowego do ukończenia przez dziecko 12 r.ż.
-
wizyty kontrolne u ortodonty do 13 r.ż dziecka
-
naprawa uszkodzonego aparatu nabytego w ramach leczenia finansowanego ze środków publicznych.
Źródło: „Gazeta Pomorska”, „Nowa Trybuna Opolska”