Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 25-10-2012
Pani Małgorzata pracuje jako dentystka. Niedawno otrzymała pismo z Warszawy.
- A w nim informacja, że za aktywację internetowego konta w Krajowym Rejestrze Sądowym musimy zapłacić. W przeciwnym razie zablokują nam dostęp do elektronicznej wersji odpisu - opowiada. - Od razu wydało mi się to podejrzane.
Krajowy Rejestr Sądowy to katalog wszystkich firm zarejestrowanych w Polsce i jednocześnie wiarygodna baza danych dzięki której można zweryfikować informacje o prowadzących je osobach, w tym o majątku czy zadłużeniu. To przydatna wiedza przy prowadzeniu własnego biznesu. KRS jest prowadzony przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Przepisy stanowią, że dane zawarte w KRS są jawne i ogólnodostępne. Elektroniczne informacje zamieszczane w KRS dostępne są bezpłatnie, natomiast zapłacić trzeba jedynie za bardzo szczegółowy raport i dane podane w wersji pisemnej. Trefne pismo wystosowane zostało przez Kancelarię Odpisów z Krajowego Rejestru Sądowego.
„Resort już 15 maja przesłał do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez nią oszustwa. - Z informacji uzyskanych przez pracownika ministerstwa w administracji budynku biurowego położonego przy ul. Czerniakowskiej wynika, iż nie znajduje się tam siedziba podmiotu używającego nazwy Kancelaria Odpisów - mówi Patrycja Loose, rzecznik prasowy resortu” - podaje „Gazeta Wyborcza” w wydaniu z dn. 12.09.2012 r. Ministerstwo Sprawiedliwości umieściło też na swojej stronie ostrzeżenie o działalności wymienionej firmy.
Wszyscy przedsiębiorcy, którzy czują się poszkodowani lub też którzy wpłacili pieniądze na podane w piśmie konto bankowe, mogą zgłaszać się na policję.
Źródło; „Gazeta Wyborcza”