Dziecko
Ankieta
- 17-04-2012
Na choroby jamy ustnej, w tym na paradontozę, pracujemy od dzieciństwa. Słodycze, dieta bogata w węglowodany, niestaranna lub niewłaściwa higiena jamy ustnej to tylko kilka grzechów głównych Polaków w każdym wieku. Szczotkowanie zębów w wydaniu Polaka to najczęściej metodą „na okrągło”, i powierzchownie. Tymczasem metoda ta jest dobra dla dzieci, ale nie dla dorosłych. Dorośli powinni nauczyć się innych technik: układania szczoteczki pod właściwym kątem w stosunku do dziąseł i wykonywania ruchów wymiatających w kierunku od dziąsła ku zębom albo też metody Baasa – trudnej, ale niezwykle skutecznej, w której włosie szczoteczki ruchem wibracyjnym wprowadzane jest pomiędzy zęby oraz pod dziąsła.
- Taka lekcja to zadanie dla higienistek i stomatologów, tylko mało kto uczy swoich pacjentów - mówi prof. Tomasz Konopka, dolnośląski konsultant ds. periodontologii, czyli chorób przyzębia.
W naszym kraju brakuje periodontologów – jest ich zaledwie 400. A to stanowczo za mało. Brakuje też kampanii społecznych, które zachęcałyby do jedzenia warzyw i do regularnych kontroli u stomatologów. Profilaktyka w naszym kraju prawie nie istnieje, a Polacy źle się odżywiają, palą papierosy i fatalnie czyszczą zęby. W efekcie między 45 a 65 rokiem życia statystyczny mieszkaniec naszego kraju traci aż 19 zębów. To bardzo dużo. Zjawisko jest tym bardziej niepokojące, że wydłuża się przeciętny czas życia – a to oznacza, iż zęby będą każdemu z nas potrzebne na dłużej niż pokoleniom żyjącym wcześniej.
W zeszłym roku do Polaków rozesłano zaproszenia do wzięcia udziału w bezpłatnym przeglądzie stomatologicznym i w razie potrzeby – również w bezpłatnym leczeniu. Zaproszenia trafiły do 12 tys. osób w wieku 35 – 44 lat z sześciu dużych miast Polski. Odpowiedziała na nie tylko 1/10 zaproszonych, najwięcej we Wrocławiu. Z wyników badań przeprowadzonych na tej grupie wyłania się niewesoły obraz: wzrost częstości zapaleń przyzębia o 13 proc. (z tego 10 proc. wymagało już interwencji chirurgicznej) oraz 60 proc. osób źle czyszczących zęby.
- Nasze badanie dotyczyło tylko mieszkańców dużych miast. Na wsi i w małych miejscowościach Z pewnością jest jeszcze gorzej; taką prawidłowość wykazują zagraniczne dane - komentuje prof. Konopka. I dodaje:
- W Europie gorszy stan przyzębia od nas mają tylko Niemcy.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”