Próchnica trawi zęby 96 proc. 18-latków. Już dzieci w żłobkach mają zepsute zęby. Aż 58 proc. trzylatków ma próchnicę – choć to grupa wiekowa, która z założenia powinna mieć zdrowe zęby. 43 proc. osób w wieku 65 – 74 lat nie ma w ogóle zębów. W tym jednak przedziale wiekowym sytuacja powoli się poprawia, ponieważ jeszcze 8 lat temu bezzębni seniorzy stanowili 68 proc.

Tak w skrócie przedstawiają się wyniki badań przeprowadzonych w zeszłym roku w ramach rządowego programu „Monitoring zdrowia jamy ustnej“.

-Takie wskaźniki kraje rozwinięte miały 40 lat temu. Nasze wyniki są przytłaczające i porażające - mówi prof. Barbara Adamowicz-Klepalska, konsultant krajowy ds. stomatologii dziecięcej.

Przyczyn tak fatalnego stanu rzeczy jest kilka, ale za główne powody rozpanoszenia się próchnicy w naszym kraju można uznać złe nawyki żywieniowe oraz nieprzywiązywanie wagi do higieny jamy ustnej.

- W Skandynawii zęby dwa razy dziennie myje 95 proc. ludzi. W Polsce 65 proc. - tłumaczy prof. Wierzbicka, koordynator wspomnianego programu rządowego.

Jednym z grzechów głównych popełnianych przez naszą nację jest miłość do cukru. Już oseski otrzymują słodkie mieszanki, herbatki i kaszki. Przyzwyczajanie do słodkiego smaku utrwalane jest w żłobkach, przedszkolach i szkołach, gdzie serwuje się dzieciom dosładzane dania, w przekonaniu, iż będą bardziej smakować.

Kiedy próchnica już zaatakuje, na drodze do zdrowych zębów wyrastają limity kontraktowe NFZ i fatalna dostępność usług stomatologicznych realizowanych w ramach umowy z Funduszem.

- Pieniądze na to leczenie obcięto w tym roku średnio o 12 proc., w niektórych regionach nawet o jedną czwartą. To fałszywe oszczędności, bo w przyszłości zaleczenie trzeba będzie zapłacić więcej - mówi Małgorzata Lindorf z Naczelnej Rady Lekarskiej.

Zdecydowanie więcej, ponieważ niewinnie wyglądający ubytek zębowy to źródło zakażenia dla całego organizmu.

Przedstawione wyniki zeszłorocznych badań pokazują po raz kolejny, że w naszym kraju od kilkudziesięciu lat nie udaje się uzyskać poprawy zdrowia zębów. By można było zauważyć pozytywne zmiany, konieczne byłoby rozpoczęcie krucjaty przeciwpróchniczej już od chwili narodzin. Ze szczególnym uwzględnieniem okresu niemowlęcego, w którym to pokaźna liczba dzieci nabawia się próchnicy butelkowej – głównie z powodu mylnego przekonania, iż kiedy maluch śpi, śpią również bakterie próchnicy.

Źródło: „Rzeczpospolita”