Prace nad szczepionką przeciw próchnicy trwają już od lat 70-tych ubiegłego wieku. Pracowano nad metodą zapobiegania oraz hamowania rozwoju tej choroby. W wyniku eksperymentów udało się za pomocą antygenów uzyskać odpowiedź immunologiczną, polegającą na wzroście stężenia swoistych wobec streptokoków przeciwciał IgA w ślinie oraz IgG w surowicy krwi. Z racji miejsca występowania próchnicy, pozostała kwestia aplikacji szczepionki - dążono do wytworzenia odporności lokalnej, występującej w jamie ustnej. Stąd pomysł podawania szczepionki wprost na błonę śluzową jamy ustnej, najlepiej w okolice ujścia ślinianek.

Naukowcy pracują nadal nad udoskonaleniem szczepionki. Wciąż nie wiadomo do końca, czy jest ona bezpieczna dla człowieka – badania prowadzone były do tej pory na zwierzętach.

Z uwagi na potencjalne niebezpieczeństwo stosowania szczepionki przeciw próchnicy zainteresowano się metodą podawania przeciwciał odpornościowych. Z racji tego, iż próchnica atakuje już małe dzieci, tego typu rozwiązanie należałoby wprowadzić w bardzo wczesnym okresie rozwoju człowieka.

Póki jednak naukowcy nie ogłoszą sprawdzonych wyników badań, najlepszą metodą zapobiegania psucia się zębów pozostaje staranna higiena jamy ustnej oraz kontrolowanie zdrowia uzębienia na okresowych wizytach u stomatologa. Zdrowe zęby to podstawa zdrowia dla całego ustroju – warto o tym pamiętać na co dzień.

Źródło: „Super Nowości”