Ośmioletnia Sophie z Wielkiej Brytanii zagłodziła się na śmierć 3 tygodnie po tym, jak dentysta usunął jej osiem mleczaków naraz. Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie jeszcze trwa. Dziecko u stomatologa znalazło się, ponieważ ułamało sobie ząb podczas jedzenia cukierka. W gabinecie dziewczynka prawdopodobnie poczuła tak wielki strach przed dentystą, że odmówiła otwarcia buzi. Usunięcie ułamanego mleczaka przeprowadzono więc w znieczuleniu ogólnym. Dentysta przy okazji usunął też dziecku pozostałe zęby mleczne (w sumie 8), by, jak stwierdził, nie było konieczności przeprowadzania podobnych zabiegów w przyszłości. Po powrocie do domu dziewczynka przestała jeść i pić. Nie otwierała buzi nawet przed swoimi rodzicami.

Psycholog szpitalny, do którego zwrócili się o pomoc rodzice, uspokajał, że to stan przejściowy, który nie powinien wzbudzać niepokoju. Opiekunowie Sophie zwrócili się więc po pomoc do lekarza rodzinnego, który nie obejrzawszy nawet dziewczynki, przez telefon zalecił podawanie odżywczych napojów, których dziecko i tak nie chciało przyjmować. Dziewczynka zmarła z głodu i odwodnienia, straciwszy w ciągu 3 tygodni 1/3 swej pierwotnej wagi.

Rzecznik szpitala, w którym przeprowadzono zabieg przyznał, że zostały popełnione błędy w opiece nad dzieckiem. Poinformował też, że już zostały zmienione procedury postępowania w placówce.

Źródło: „Kurier Szczeciński”