Student
Ankieta
- 19-09-2008
Polska służba zdrowia ma poważny problem: lekarzy niektórych specjalności zaczyna być jak na lekarstwo. Przyczyny tej sytuacji są co najmniej trzy:
-
Masowe emigracje – specjaliści wyjeżdżają za chlebem, lepszym zarobkiem i godziwymi warunkami pracy oraz życia.
-
Kłopoty z uzyskaniem specjalizacji: za długa i skomplikowana procedura oraz za mało miejsc w stosunku do ilości zainteresowanych; zainteresowanie specjalizacjami przynoszącymi łatwe korzyści finansowe.
-
Nienależyte przygotowanie merytoryczne i praktyczne młodych lekarzy.
Za 15 lat średnia wieku specjalistów będzie wynosić ok. 60 lat. Młodego lekarza nie pociąga specjalizacja, która nie daje możliwości otwarcia gabinetu prywatnego, a skomplikowane i długotrwałe procedury zdobywania specjalizacji oraz nie zawsze jasne kryteria naboru powodują,że wielu młodych ludzi ucieka poza granice kraju, gdzie szybciej i łatwiej uzyskać specjalizację – w dodatku taką, o jakiej się marzy.
Kolejną bolączką jest, iż ok. 40% podchodzących do egzaminu specjalizacyjnego, oblewa go.
- Nie wiem czy stosowane są zbyt ostre kryteria oceny, czy też tak znacznie obniżył się poziom wiedzy naszych lekarzy. Ale czy złe przygotowanie do egzaminu jest prawdopodobne po wieloletniej edukacji? Może obowiązują zbyt wygórowane kryteria egzaminacyjne? - pyta dr Maciej Hamankiewicz, prezes Śląskiej Izby Lekarskiej.
Prezes Stowarzyszenia Młodzi Lekarze zauważa, iż jedną z przyczyn niezdawania egzaminów jest zbyt zróżnicowany poziom trudności pytań egzaminacyjnych dla poszczególnych sesji, co jest niedopuszczalne.
A od wyników egzaminów specjalizacyjnych zależy, ilu specjalistów wejdzie na rynek medyczny. Im więcej, tym lepiej, by zasilić rzednące szeregi tych, którzy jeszcze zostali na stanowiskach.
Statystyki nie są bowiem wesołe:
„Według liczby wydawanych zaświadczeń o kwalifikacjach zawodowych pracę za granicami kraju w ciągu ostatnich trzech lat mogło podjąć 5.114 lekarzy, 1.581 lekarzy dentystów oraz 5.912 pielęgniarek” - podaje „Dziennik Zachodni”.
Źródło: „Dziennik Zachodni”