Student
Ankieta
- 09-09-2008
Miejsc specjalizacyjnych z dziedziny stomatologii jest stanowczo za mało. W samym tylko woj. łódzkim stomatologia otrzymała 3 miejsca na 7 kandydatów, a protetyka 1 na 4 ubiegających się. Stomatologia i protetyka to jedna z najbardziej pożądanych kierunków specjalizacyjnych. Nic dziwnego – dają możliwość pracy w prywatnym gabinecie z całkiem przyzwoitych zarobków.
Przyszli lekarze ze względów finansowych starają się o to, by posiadana przez nich specjalizacja umożliwiła godziwe życie – dlatego muszą odpowiednio dobrze zarobić. A taką możliwość otwiera przed nimi praca w prywatnym gabinecie.
W całym Łódzkiem jest w tym roku 314 miejsc na specjalizacjach podstawowych oraz 38 na szczegółowych. To i tak za mało, by wszyscy mogli dostać się na wymarzoną specjalizację. Młodzi ludzie, którzy już część edukacji medycznej mają za sobą, nie ukrywają rozgoryczenia – w wielu wypadkach zamiast uczyć się wartościowych rzeczy na specjalizacji, są traktowani jak gońcy: biegają z dokumentacją; bywają też niedopuszczani do prawdziwej pracy lekarza. Medycy, pod których opieką znajdują się robiący specjalizację odpierają, że przyszły lekarz lub stomatolog musi się wszystkiego nauczyć. Natomiast kadra zarządzająca placówkami, w których odbywają się specjalizacje narzeka, że młodzi ludzie są coraz gorzej przygotowani merytorycznie; ich żądania stają się zaś coraz bardziej wygórowane. Dla przykładu, jeden z profesorów zarządzający szpitalem podaje, iż w USA medycy na specjalizacji pracują po 80 godzin tygodniowo, a to i tak wg niektórych za mało, by porządnie nauczyć się danej dziedziny medycyny.
Jedynym ratunkiem dla kulejącego w Polsce systemu specjalizacji medycznych zdaje się być przygotowywana reforma tego etapu kształcenia. Powinna ona zadowolić samych zainteresowanych, kadrę opiekunów oraz pacjentów.
Źródło: „Polska Dziennik Łódzki”