Student
Ankieta
- 23-09-2013
Jakiś czas temu przedstawialiśmy wam program Erasmus - zasady uczestnictwa w nim, wszystkie za i przeciw. Teraz pora na poznanie wspomnień tych, którzy skorzystali z programu.
O wyjazdach zagranicznych dla studentów istnieje wiele opowieści, które okazują się być całkowitą nieprawdą. Potwierdzają to opinie samych zainteresowanych, czyli żaków, którzy wrócili z zagranicznych wyjazdów. Zapytaliśmy studentów, czy to prawda, że Erasmus to jedna wielka impreza? Że nie trzeba się uczyć a zaliczenia same wpadają nam do kieszeni? Czy to możliwe, żeby poziom nauczania a także sposób nauczania różnił się aż tak za granicą? Na nasze pytania odpowiadali studenci stomatologii z całej Polski. Być może właśnie ich wypowiedzi pomogą wam ostatecznie podjąć decyzję o wyjeździe, bądź też rezygnacji z niego.
Agnieszka, UM w Białymstoku: "Byłam parę lat temu na Erasmusie w Czechach, w Pradze. Wszystkim polecam. Ceny są tam niskie, ze stypendium dużo mi zostało, a po powrocie z Erasmusa pojechałam za zaoszczędzone pieniądze na majówkę".
Ania, UM w Łodzi: "Wyjechałam do Mediolanu; ceny są tam dość wysokie, warto mieszkać w kilka osób w mieszkaniu, wtedy koszty się rozkładają. Ja mieszkałam z pięcioma współlokatorkami. Język trochę trzeba znać, niektóre zaliczenia miałam w języku włoskim, a niektóre w angielskim. Troszkę jednak trzeba było się uczyć, wbrew plotkom, że na Erasmusie uczyć się nie trzeba, ale czasu na zwiedzanie i imprezy też było mnóstwo".
Olga, UM w Łodzi: "Wybrałam Holandię, Nijmegen. Wspaniali, pomocni ludzie, życie trochę drogie. Dużo wolnego czasu, świetny sprzęt, ale rzadko kiedy miałam swojego pacjenta. Mimo wszystko pojechałabym tam drugi raz".
Piotrek, UM we Wrocławiu: "Ja na Erasmusa wybrałem Lille we Francji. Nie żałuję, szybko nauczyłem się języka, poznałem świetnych ludzi, do tej pory mamy ze sobą kontakt i odwiedzamy się po całej Europie. Oni przyjeżdżają do mnie, ja do nich. Wspaniały sposób na podróżowanie. Ciężko było na początku, Francuzi bardzo szybko mówią, ale po miesiącu było już ok".
Źródło: Opracowanie własne