Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 07-05-2008
Z działaniami państwowej służby zdrowia bywa różnie. Źle, jeśli niedociągnięcia dotyczą rutynowych wizyt kontrolnych u lekarzy. Gorzej, gdy stawką w grze jest ludzkie życie albo zdrowie.
O wielkim szczęściu może mówić jedna z mieszkanek Pomorza, która tylko dzięki wyrozumiałości i fachowej interwencji medycznej pary stomatologów, nie straciła zębów. Dentyści pokazali, jak powinno się pracować; oraz, że kontrakty i wytyczne regulaminowe to jedno, a etyka i służba medyczna to drugie.
Nastoletnia Ania wpadła na płot podczas jazdy na rolkach i zraniła się w szczękę. Na tyle poważnie, że mama zawiozła ją na najbliższe pogotowie. Dyżurujący chirurg dziecięcy stwierdził, że to robota dla stomatologa.
- Córka nosi aparat korekcyjny, miała poluzowane zęby i bałam się, że je straciła. Niestety, nie doczekałam się pomocy. Wykonano zdjęcie rentgenowskie, na którym nie było widać szczęki i kazano mi szukać dentysty - informuje matka dziewczyny.
Niestety, stomatolog - chirurg szczękowy mógł przyjąć dziewczynę dopiero na drugi dzień; prywatnie.
Po poszukiwaniach udało się znaleźć parę stomatologów, którzy zgodzili się przyjechać na pogotowie. Zażądali odpowiedniego zdjęcia rtg, które wykonano dopiero po ostrej utarczce słownej z dyżurującym lekarzem. Stomatolodzy zabrali dziewczynę do swojego gabinetu i tam udzielili jej fachowej pomocy. Za darmo. Dzięki temu nastolatka straci tylko jeden ząb.
- Przecież to powinni zrobić w szpitalu, w końcu płacę podatki. Mojej córce się udało, ale jakby to było w przypadku innych? Taki zabieg na pewno kosztuje potworne pieniądze. Nie wszystkich na to stać – mówi matka.
Ani dyżurujący chirurg z pogotowia, ani jeden z wicedyrektorów miejscowego szpitala specjalistycznego nie widzą uchybień w postępowaniu, twierdząc, że przypisane im obowiązki wypełnili jak należy, zgodnie z punktami regulaminu udzielania pomocy w pogotowiu. Winę za zaistniałą sytuację obarczają NFZ i brak zakontraktowanych usług stomatologicznych w pogotowiu.
Źródło: „Gazeta Pomorska”